Tu nie było mowy o kompromisach. Loft znajdujący się na warszawskiej Woli wymagał generalnego remontu. Transformację przejść musiało dosłownie wszystko. I przeszło. Efekt? Piękne wnętrze wyposażone w meble i dodatki zaprojektowane przez studio Loft Kolasiński.
Podczas gdy jedni szukają wnętrz pełnych wielu drobnych akcentów i detali wyposażenia, inni raczej hołdują zasadzie „less is more”. Taki z pewnością jest projekt loftu na warszawskiej Woli. Proste wnętrze dekoruje bowiem nieprzesadzona liczba mebli… ale za to jakich i z jaką historią!
Skupmy się jednak najpierw na samym wnętrzu. To 100 m kw. powierzchni. Dzięki sporej wysokości mieszkania bez problemu mieści się tu również antresola, na której zaprojektowano miejsce np. do zdalnej pracy. Już na pierwszy rzut oka widać, że projektantowi zależało by jedne elementy wyposażenia mieszkania ukryć i stworzyć z nich niejako tło dla innych. Tych, które są prawdziwymi wnętrzarskimi znakomitościami.
I tak w lofcie na Woli użyto nowej technologii pokrywania frontów mebli kuchennych, łazienkowych i garderoby tym samym tynkiem, którym pokryte są też ściany. Choć czyni je to mniej widocznymi, to jednak dzięki zabiegowi intrygują one nieco swą „nieśmiałością”. Gość loftu nie odkrywa ich bowiem już w pierwszym momencie.
Mowa np. o biurku z lat 50. pochodzącym z Pragi, które poddano pieczołowitej restauracji. Stare jest jednak nie tylko ono. Lampy? Takich ze świecą szukać. Nic co wisi w salonach oświetleniowych i daje światło nie może równać się z tym co pojawiło się w lofcie na Woli. To lampy z lat 50., 60. i 70. ubiegłego stulecia. Podobnie jak meble zyskały nową tapicerkę a drewno poddano renowacji, także i lampy zostały odnowione, tak by lśniły tym samym blaskiem co przed laty.
Obok wspomnianego już biurka na antresoli nie można nie zauważyć również szarego fotela autorstwa Ivana Matusika. Związana jest z nim ciekawa historia. Gdy projektowano go w latach 70. ubiegłego wieku jego twórca prawdopodobnie nawet nie wiedział co to jest „loft” i że jego mebel ponad pięćdziesiąt lat później będzie zdobił przestrzeń prywatnego mieszkania. Ivan Matusik wizję swojego oryginalnego fotela tworzył bowiem z myślą o hotelu Kyiev w Bratysławie. Właśnie takie wygodne fotele zdobiły jego wnętrza.
Inne z mebli to już autorskie projekty samego studia Loft Kolasiński. To między innymi biblioteka, stół w jadalni, garderoba, ławka z funkcją przechowywania, biurko, stolik kawowy, łóżko, stoliki nocne oraz meble kuchenne i łazienkowe. Zaprojektowane zostały również elementy stolarki stalowej.
Zadbano także o dekorację ścian. Wykorzystano m.in. fotografie Erwina Olafa, duetu Billy & Hells oraz obraz autorstwa Apolonii Sokół.