Mati Sipiora określa swój styl jako retrofuturystyczny. Uwielbia dziwny design, filmy science fiction z lat 80. i jest zakochany w sztuce Marii Jaremy. Jego kolekcja Futuroom to jeden z najbardziej kosmicznych debiutów na rodzącej się scenie polskiego designu kolekcjonerskiego.
Kolorowe, metalowe meble coś nam jakby przypominają. Skojarzenie ze stylem Memphis wydaje się zbyt banalne, chociaż meble Ettore Sottsassa też zdawały się pytać odważnie: „Dlaczego modernizm musi być taki nudny?”. Czemu krzesła i półki nie miałyby się odwoływać do cyborgów, robotów i popkultury z lat 80.? Albo do kultowego filmu „Metropolis” Fritza Langa z 1927 roku? W myśleniu projektanta o designie pojawia się także temat futurystycznej technologii, przenikającej do życia człowieka i funkcjonującej jako część naszego organizmu. Skąd ten wątek?
Studiował wzornictwo na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, a w 2017 roku rozpoczął pracę jako projektant urządzeń medycznych – z tej dziedziny w 2020 roku obronił doktorat. Projektowanie z myślą o różnych dysfunkcjach czy chorobach neurologicznych wymaga dużej odpowiedzialności, a proces powstawania tych urządzeń jest mocno skomputeryzowany i skoncentrowany na użytkowniku.
I dodaje: – W tamtym czasie poczułem jednak, że chciałbym iść inną ścieżką, która dla mnie oznaczała powrót do tego, co zawsze miałem „pod nosem”, czyli zakładu metalurgicznego, który prowadzi mój tata.
Futurystyczne retro
Rzemieślniczy zakład z tradycjami był miejscem, które znał od dziecka, a metal jako tworzywo zawsze wydawał mu się naturalnym wyborem. Zaczął pomagać tacie i przy okazji tworzyć własne meble. – Zimą zamykałem się wieczorami sam w warsztacie i eksperymentowałem sobie na różne sposoby. Tak m.in. powstała pierwsza kolekcja giętych świeczników. Sprawdzałem, w jaki sposób mogę ten mega wytrzymały materiał zmęczyć i jakie efekty wizualne dzięki temu uzyskam – wspomina projektant.
Pierwszy mebel, czyli fotel Spectra, też był eksperymentem konstrukcyjnym, próbą uzyskania czystości formy. Idąc tym tropem, coraz bardziej pochłonięty autorskimi pomysłami, stworzył premierową kolekcję – Futuroom. Idea jest prosta – wnętrza nie muszą być monochromatyczne, a mogą – kolorowe i pełne intrygujących, artystycznych przedmiotów.
Kobaltowy statyw Cyborg przypomina żywy organizm, którego funkcje życiowe wspierają urządzenia techniczne, ale urzeka przy tym minimalistyczną, futurystyczną prostotą. Skoro cyborg to każdy, kto przekracza swoje ludzkie ograniczenia, to dzięki swojej konstrukcji, stalowy mebel wykracza poza stereotyp mebli na czterech nogach i nie chce dać się zaszufladkować – może służyć jako konsola, stolik nocny lub pomocnik do bliżej nieokreślonych celów.
Mati Sipiora myśli o swoich meblach jak o żywych organizmach. Poszczególne egzemplarze delikatnie różnią się między sobą i jako dzieło rąk człowieka pełnią dla niego funkcję lustra. Pokazują, w jakim akurat momencie i nastroju był ich wykonawca. Projektant wierzy, że odważne, oryginalne formy tworzą napięcie i więź między obserwatorem a obiektem.
Mati Sipiora
Rocznik 1993. Ukończył wzornictwo na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu z tytułem doktora. W 2023 roku premierę miała jego pierwsza autorska kolekcja mebli, którą zaprojektował pod własną marką. Oprócz projektowania pasjonuje się polskim malarstwem XX wieku i kolekcjonowaniem dziwacznych przedmiotów znalezionych na pchlim targu. Obecnie mieszka w Berlinie.