Podczas II wojny światowej zniszczeniu uległo ponad 70 procent Warszawy. Na ruinach XIX-wiecznej zabudowy rozkwitło jednak nowe życie, a architekci rozpoczęli żmudny proces odbudowy. To właśnie wtedy powstały plany Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej (MDM), jednej z największych realizacji tamtych czasów. Teraz powstał o niej film pt. „MDM, czyli Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa”.
Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa (MDM) to wielki socrealistyczny zespół mieszkaniowy w śródmieściu Warszawy, wzniesiony w latach 1950–1952. Dzielnicę budowano według projektu zespołu architektów pod kierunkiem Józefa Sigalina i Stanisława Jankowskiego. Skupiony wokół Placu Konstytucji kompleks z mieszkaniami dla 45 tysięcy osób był jedną z pierwszych realizacji powstałych w duchu socrealizmu.
Monumentalne budynki przylegających do placu ulic przyozdobiono płaskorzeźbami przodowników pracy oraz mozaikami, i choć cała realizacja zanurzona była w stalinowskiej ideologii, mieszkańcy z entuzjazmem przyjęli odmienioną twarz dzielnicy. Granit wykorzystany na fasadach budynków przy placu Konstytucji pochodzi ze zbiorów nazistowskich Niemiec i został odebrany Niemcom przez władze Polski Ludowej celem przeznaczenia na odbudowę zniszczonej Warszawy zamiast na planowane pomniki zwycięstwa III Rzeszy. Finalnie to, co możemy dziś oglądać jest zaledwie ułamkiem tego, co zapisano w projekcie (nie udało się m.in. połączenie MDM z alejami Ujazdowskimi przez pl. Zbawiciela).
Wpisana w 2015 roku do rejestru zabytków Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa po krótkometrażowym filmie „Neon” w reżyserii Erika Bednarskiego, doczekała się kolejnej produkcji Małgosi Sochy i Marcina Skupa pt. „MDM, czyli Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa”.
Rozmawiamy z twórcami filmu
O realizacji filmu „MDM, czyli Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa” rozmawiamy z jego twórcami, Małgosią Sochą prowadzącą projekt Mikroskala (odkrywa Warszawę pokazując historie jej mieszkańców), oraz Marcinem Skupem, współtwórcą portalu Polski Socrealizm.
Skąd pomysł, by razem stworzyć film?
Małgosia: Z Marcinem poznaliśmy się po maturze, dziesięć lat temu, i szybko okazało się, że naszym wspólnym hobby jest architektura. Kiedy w późniejszych latach w mojej głowie pojawił się pomysł na założenie Mikroskali i nakręcenie filmu o warszawskim MDM od razu przyszedł mi do głowy Marcin, który hobbistycznie prowadzi profile o polskim socrealizmie w mediach społecznościowych.
Marcin: To prawda, trochę się tym interesuję, a pomysł Małgosi bardzo mi się spodobał i postanowiliśmy połączyć siły.
Dlaczego podjęliście akurat na taki temat?
Małgosia: Mikroskala to kanał na YouTube, który ma na celu pokazywanie konkretnych miejsc w mieście przez pryzmat historii ludzi związanych z danym placem, dzielnicą czy budynkiem. Moim zdaniem to najlepsza możliwa droga do poznania swojego miasta w skali mikro. Kiedy kilka lat temu dowiedziałam się, co oznacza skrót MDM i że nie jest to alternatywna nazwa dla placu Konstytucji, tylko Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa, zaczęłam zastanawiać się, ile osób mieszkających w Warszawie o tym wie.
Myślę, że po prostu należy o tym opowiadać i rozmawiać, jest to również kawał historii Warszawy, czy ktoś tego chce, czy nie.
Jak przebiegało tworzenie filmu?
Małgosia: Długo! (śmiech) Najpierw spotkaliśmy się z Marcinem, żeby ustalić jakie tematy chcemy poruszać z gośćmi zaproszonymi do wywiadów. Po przeprowadzeniu wywiadów okazało się, że od gadania o architekturze ciekawsze są ich prywatne wspomnienia, odczucia i doświadczenia z dzielnicą, dlatego w ostatecznym montażu znajduje się tak wiele prywatnych historii. Po ciekawych wywiadach, kilku dniach kręcenia architektury MDM, nastał czas montażu, który trwał kilka miesięcy. Było to wynikiem ogromnej ilości materiałów, które zebraliśmy podczas pracy.
Marcin: Warto dodać, że film został zrealizowany „charytatywnie”. Operatorzy i montażyści, ludzie, którzy nam udostępnili miejsca do kręcenia wywiadów, umożliwili wejście na dach – większość z nich pomogła nam bezinteresownie, za co bardzo dziękujemy.
W końcu jednak projekt udało się sfinalizować. Jak zareagowali widzowie?
Małgosia: Pomimo tego, że to pierwszy film na kanale to spotkaliśmy się z bardzo pozytywnym odbiorem. Oprócz pochwał za wartość merytoryczną dostaliśmy również sporo pozytywnych komentarzy odnośnie wyglądu filmu. Nie ukrywam, że od początku było to dla mnie bardzo ważne, ponieważ skończyłam szkołę filmową i pomimo tego, że film od początku miał się znaleźć na platformie YouTube to chciałam, aby wyglądał jak profesjonalnie zrealizowany reportaż.
Marcin: Ja pokazałem film w pracy i zaczęto do mnie mówić „panie reżyserze” (śmiech).
Na Waszej stronie można przeczytać, że zgromadzono prawie 8 godzin materiału, z których tylko część znalazła się w filmie. Czy jest w takim razie szansa na kontynuację?
Małgosia: Myślę, że jest tak wiele kamienic czy miejsc, które codziennie mijamy i nie zwracamy na nie uwagi, że trzeba iść do przodu i kręcić nowe filmy!
Marcin: Na stronie www.polskisocrealizm.org ukażą się transkrypcje wywiadów z gośćmi, które będą fantastycznym dopełnieniem tematu, który poruszyliśmy. Jednak ze względu na ilość materiałów trzeba będzie chwilę na to poczekać.