Rozmawiamy z Michałem Korchowcem, nagradzanym scenografem, malarzem i reżyserem, który projektuje i sam składa unikalne rzeźby świetlne z kloszy vintage. – Łączę je w taki sposób, aby znaleźć piękną, stabilną, zamkniętą formę – tłumaczy artysta.
Jego lampy można kupić od niedawna – wcześniej były przedmiotami, które Michał Korchowiec robił dla siebie. Miały rozbijać depresyjną szarość pandemii, wzmocnionej brakiem teatru i podróży, które są pożywką dla jego filmów dokumentalnych. Zauważyła je projektantka biżuterii Natalia Kopiszka, która prowadzi w Warszawie, przy ul. Nowogrodzkiej 40 showroom Kopi Home i zaprosiła do współpracy. Zadziałała jak dobry marszand – doceniła i zmotywowała do działania.
Lampy Korchowca przypominają małe instalacje, które dają ciepłe światło i tworzą poczucie bezpieczeństwa. Mają w sobie stabilność, idealnie dobrane klosze dopełniają się i łączą ze sobą, jakby były całością.
Malarstwo i scenografia
Michał Korchowiec skończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. – To zabawne, bo na egzaminie wstępnym zrobiłem instalację z pięciu małych blejtramów, które były ze sobą połączone kablem, na końcu była namalowana lampa i świeciła się dioda. Mój profesor zaczął mnie wtedy nazywać elektrykiem. Okazuje się, że już na początku mojej działalności artystycznej podobało mi się przepływanie prądu, także między ludźmi – wspomina.
Jeszcze podczas studiów dyrektor teatru w Wałbrzychu Sebastian Majewski zaproponował mu pracę przy projektach scenograficznych. Pierwszy spektakl zrobił z Moniką Strzępką, miał wtedy 22 lata. – Pracowaliśmy wspólnie przy wielu spektaklach, jeździłem na festiwale. To był wspaniały czas dla teatru, miałem gigantyczną wolność.
Sztuka z misją
Jest autorem scenografii teatralnych, za które otrzymał wiele nagród. Pracował m i.n. z Magdą Szpecht, Jackiem Poniedziałkiem, Wojtkiem Klemmem, Wiktorem Rubinem. Z Yaną Ross, urodzoną na Łotwie amerykańską reżyserką współpracował w Reykjaviku przy spektaklu „Salka Valka” z 2017 r. Poza scenografią zajmują go filmy dokumentalne. Jest autorem pełnometrażowego dokumentu „Morgenrot” o tajemnicy skrywanej przez jego rodzinę. Trzy lata temu, kiedy mieszkał w Tangerze, pojechał z operatorem na pustynię. Tam wymyślił projekt budowy domu w pustce, który ewoluował do marzenia o stworzeniu sześciohektarowej oazy dającej żywność i wodę dla Berberów – mieszkańców Sahary.
Lecznicze światło
Z Tangeru pojechał w podróż dookoła świata. Reżyserka Magda Szpecht zaprosiła go do spektaklu „Wracać wciąż do domu”, będącego koprodukcją Festival/Tokyo, TR Warszawa oraz Instytutu Adama Mickiewicza. Premiera wersji japońskiej przedstawienia, odbyła się w Tokyo w ramach obchodów 100-lecia polsko-japońskich stosunków dyplomatycznych, w listopadzie 2019 r. Odpowiadał za kostiumy, scenografię i reżyserię świateł. Z Japonii wybrał się na pół roku do Azji i przez Grecję wrócił do Polski. W czasie tej podróży tworzył swoje materiały filmowe, m in. film „Sahara peace”, który teraz kończy. Zajmuje się na raz wieloma aktywnościami, ostatnio znowu ma ochotę wrócić do malowania.
– Nie wiem, w jaki sposób robić sztukę, jeśli nie jest ona związana z emocjami. Do lamp też mam stosunek emocjonalny. Moje lampki wyglądają jak dobre duchy albo dalekie planety, mają w sobie coś antropomorficznego i lubią mieszkać wśród ludzi. Ich światło żyje także w trakcie dnia, a w nocy barwa światła się zmienia, zażółcenie stają się bielsze a barwy ostrzejsze. Pracując nad nimi myślę o Rothko i o abstrakcyjnym malarstwie barwnych płaszczyzn. Białe klosze są jak płótno, które wypełnia się barwą. Barwne światło jest lecznicze, poprawia nastrój, daje spokój.
Michał Korchowiec
Michał Korchowiec rodził się w 1987 roku, ukończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Scenograf, artysta wizualny, reżyser i producent filmowy. Maluje, tworzy sztuki wideo i instalacje. Jest autorem scenografii teatralnych, za które otrzymał wiele nagród, m.in. nagrodę Jana Świderskiego, nagrodę Leona Schillera czy nagrodę za najlepszą scenografię Festiwalu Boska Komedia w Krakowie.
Stworzył wizualny świat dla sztuk Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego (m.in. „Nie-Boska komedia, wszystko powiem Bogu”; „Klątwa”; „Bitwa Warszawska 1920”; „W imię Jamesa S.”; „Courtney Love czy Rainbow Podstawka”);Wiktora Rubina i Joli Janiczak („Sprawa Gorgonowej”; „Detroit, Historia ręki”); Jacka Poniedziałka („Szklana menażeria”; „Kto się boi Virginii Woolf?”) czy Salki Valki w reżyserii Yany Ross w Borgarlekhusid w Rejkiawiku. Zrealizował kilka teledysków w reżyserii Krzysztofa Skoniecznego i Michała Marczaka.
Malarstwo i instalacje wystawiał w wielu prestiżowych galeriach m.in. w CSW „Kronika” w Bytomiu. Jest reżyserem i producentem pełnometrażowego filmu dokumentalnego „Morgenrot”, który pojawiał się na festiwalach w Polsce i Niemczech. Obecnie pracuje nad swoim drugim filmem „Sahara peace”. Jego rzeźby świetlne można kupić w showroomie KOPI HOME, założonym przez Natalię Kopiszkę.
***
Trendy, inspirujące wnętrza, najlepsze realizacje w architekturze, nowości ze świata designu i ciekawe rozmowy wprost do Twojej skrzynki! Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco!