Coraz częściej nasze serca podbijają nie tylko dzieła projektantów, lecz również naturalne talenty w duchu #instahome. Jednym z nich jest poznański projekt Piga Haus, gdzie pod jednym dachem vintage miesza się ze współczesnością.
Właściciele Piga Haus, Iga i Piotr, szukali swojego miejsca przez dwa lata. Znaleźli je w Poznaniu, na Jeżycach, gdzie ich serca zabiły mocniej do przestronnego mieszkania w kamienicy.
– Mimo że mieszkanie wymagało generalnego remontu, miało wielki potencjał i ani przez chwilę się nie wahaliśmy – wspominają tamten czas.
Przemówiła do nich powierzchnia 111 metrów kwadratowych oraz wspaniała gra światła wypełniająca przestrzeń. W remoncie wsparli ich przyjaciele oraz rodzina. Sami wyszukali i odnowili meble oraz dodatki, które już wcześniej wyszukiwali na targach staroci czy osiedlowych wystawkach. Wśród najcenniejszych zdobyczy wymieniają fotele Zenona Bączyka, krzesła projektu Marcela Breuera, rattanową ramę łóżka, toaletkę art deco i żeliwną wannę. Bujany fotel i zestawy porcelany to pamiątki rodzinne.
Przy urządzaniu wnętrza kierowali się przede wszystkim intuicją. To ona sprawiła, że mieszkanie przemieniło się w miejską dżunglę a przeplatające się style sprawiają, że każde pomieszczenie to osobna, warta uwagi historia. Dużo uroku dodaje spora loggia w salonie, gdzie właściciele spędzają najwięcej czasu w okresie letnim. Elementem zaskoczenia jest natomiast siłownia urządzona na podobieństwo sali gimnastycznej rodem z lat 90.
Więcej na: www.instagram.com/piga_haus