Z zewnątrz dom Luisa Barragána, zdobywcy nagrody Pritzkera, łatwo przegapić. Szara fasada wtapia się w niezobowiązujące sąsiedztwo, typowe dla meksykańskiej dzielnicy Miguel Hidalgo, zupełnie jakby nie było to dzieło wpisane na listę UNESCO. Wystarczy jednak przekroczyć bramę, by odkryć na czym polegała niezwykłość talentu meksykańskiego architekta.
Najważniejsze są tu płaszczyzny i światło – zarówno to naturalne jak i sztuczne. Świetliki i okna w strategicznych miejscach pozwalają śledzić wędrówkę słońca w ciągu dnia, po zmroku sztuczne oświetlenie wyostrza zaś geometrię struktur tworząc prawdziwy spektakl form. Nie bez znaczenia jest również ogród na tyłach domu – Barragan często nazywał samego siebie architektem krajobrazu, ponieważ kładł taki sam nacisk na wygląd zewnętrzny i otoczenie budynku, jak na jego wnętrze.
Po wejściu do środka, gość najpierw idzie ciemnym korytarzem, aż natrafia na różową ścianę – to pierwsze spotkanie ze specyficznym stylem Barragana. Jedyną funkcją tej przestrzeni jest możliwość skorzystania z telefonu, co nie zmienia faktu, że z równą dbałością, co w kolejnych pomieszczeniach architekt zadbał tu o odpowiednie oświetlenie oraz ustawił proste krzesło i stół – zestaw, który stoi w tym samym miejscu niezmiennie od 50 lat. Za zaułkiem, główną salę o podwójnej wysokości na poszczególne strefy dzielą jedynie sięgające półpiętra ścianki działowe. Purystyczne schody prowadzą zwiedzających na kolejną kondygnację, w kierunku sypialni oraz pracowni.
Architekta szczególnie fascynowały zwierzęta, zwłaszcza konie, stąd w całym domu można znaleźć wiele odniesień do ich wizerunku w kulturze popularnej i symboli. Równie popularne są krzyże, które w połączeniu z odważnymi kolorami Barragana tworzą aurę mistycyzmu.
Znaczna część umeblowania pochodzi z targów staroci i antykwariatu, dla architekta ważne było natomiast, aby były związane z kulturowym dziedzictwem Meksyku. Nawiązania do rzemieślniczych tradycji odnajdziemy również w odważnych kolorach różu i żółci, towarzyszących nam na niemal każdym kroku.
Architekt mieszkał tu od chwili zakończenia budowy w 1948 roku aż do śmierci w 1988; wówczas Casa Luis Barragán przekształcono w muzeum, prawdziwą mekkę dla fanów twórczości architekta. W 2004 roku dom został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Luis Barragan
Urodził się w 1902 roku w Guadalajarze, w zamożnej rodzinie. W 1925 roku uzyskał dyplom inżyniera budownictwa lądowego, następnie spędził dwa lata w Europie. Po powrocie do Meksyku zaczął budować domy w rodzinnym mieście – wiele z nich doceniono w publikacjach w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech.
W 1936 roku przeniósł się do Mexico City, gdzie skupił się na rozbudowie okolicznych dzielnic. W swojej twórczości ograniczał się głównie do projektowania domów, był niezwykle zaangażowanym samoukiem. Na tle innych projektantów wyróżniał się wykorzystaniem tradycyjnych materiałów oraz zamiłowaniem do rozległych płaskich form i żywych kolorów.
W 1980 otrzymał Nagrodę Pritzkera. Wkrótce potem zachorował jednak na chorobę Parkinsona, która zmusiła go do ograniczenia aktywności zawodowej. Zmarł we własnym domu 22 listopada 1988 r.