Wakacyjny dom architektki, w którym królują sprzeczności

Znajdujący się prawie trzy godziny od Mexico City, Terreno House hołduje sprzecznościom. Z jednej strony bazujący na otwartym planie i pełen prześwitów; z drugiej ma stanowić schronienie przed trudnymi warunkami atmosferycznymi i wysoką temperaturą. Jak udało się to połączyć?

Charakterna konstrukcja powstała jako wakacyjny dom architektki Fernandy Canales. Planując budowę na odludnym wzniesieniu w Valle de Bravo musiała zadbać, aby był on nie tylko odporny na skrajne warunki pogodowe, ale również samowystarczalny.

Przemyślana struktura

Aby sprostać tym wymaganiom, Fernanda oparła projekt na idei stworzenia czterech dziedzińców, które zapewniają odpowiednią relację pomiędzy wnętrzem a zewnętrzem; pełniąc przy tym funkcję osłony zarówno w czasie pory deszczowej jak i skrajnie wysokich temperatur.

W myśl budownictwa pasywnego sięgnęła po połączenie trzech materiałów – cegły od zewnątrz oraz betonu i drewna we wnętrzach. Takie zestawienie, oprócz właściwości termicznych, zapewniło również estetyczny kontrast pomiędzy chropowatą, utrzymaną w ciepłej kolorystyce elewacją a gładkimi powierzchniami i neutralnymi tonami wewnątrz domu. Naturalne oświetlenie oraz wentylacja poprzeczna, a także korzystanie z kominków opalanych drewnem, pozwoliły z kolei zminimalizować zapotrzebowanie na energię w domu. Elektryczność i ciepła woda są zasilane energią słoneczną, a sama woda czerpana jest ze zbiornika napełnianego w czasie trwających przez niemal pół roku ulew. 

Ważną częścią projektu jest również przyroda. Sam Terreno House ulokowany jest na granicy lasu i prerii, przez co otaczają go gęste trawy i zarośla. Architektka, doceniając termoregulacyjne właściwości zieleni, wpuściła rośliny nie tylko na wewnętrzny plac, ale również na kolebkowo sklepione dachy zabudowań. Taka forma zadaszenia ma tutaj zresztą nie tylko wymiar estetyczny, harmonijnie wpisując bryłę w pofalowaną strukturę krajobrazu, ale również praktyczny, pełni ważną rolę w gromadzeniu wody deszczowej w podziemnym zbiorniku.

– Ponieważ dom jest jednopoziomowy, jest właściwie niewidoczny – wskazuje architektka, jednocześnie podkreślając, że to jeden z jej ulubionych aspektów weekendowego azylu. 

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Dziki Meksyk

Dziki Meksyk

San Miguel de Allende | 18 października 2024

Soczyste kolory, szalone formy, meksykańska dusza. To właśnie Studio Mestiz!