Ciepło, harmonia i mnóstwo światła. Paulina Góźdź i Agata Pawletko z pracowni projektowej F-Studio zapraszają na obrzeża Gdyni, gdzie zrealizowały swój najnowszy projekt.
Ich klientami stała się trzyosobowa rodzina z czworgiem kocich podopiecznych, której zależało, aby domowa przestrzeń przynosiła ukojenie, a jednocześnie pozwoliła w przyszłości odpowiednio wyeksponować obrazy z rodzinnej kolekcji.
Całość domu obejmuje 120 m kw., przeprowadzone prace, w trakcie których oprócz stylistycznego liftingu zaszła również konieczność wprowadzenia zmian w układzie funkcjonalnym, skupiły się jednak wokół salonu z kuchnią, jadalni, sypialni i jednej z dwóch łazienek.
Już przy pierwszym poznaniu projektantki ujął największy atut zastanej przestrzeni, czyli światło. – Duże okna w salonie sprawiały, że przestrzeń wypełniona była ogromną ilością światła dziennego. Zachwycił nas także widok zza okien na okazały, zielony ogród – wspominają. – To wszystko sprawiło, że przestrzeń stała się jeszcze bardziej przyjazna, kiedy otworzyłyśmy kuchnię.
Jasną bazę w dalszej kolejności uzupełniono ciemną zabudową skrywającą m.in. wejście do gabinetu. Zaprojektowane na miarę meble w części kuchennej uwzględniają znaczną ilość miejsca do przechowywania – niezwykle ważną dla właścicieli pasjonujących się gotowaniem. W strefie salonu uwagę przyciąga także konsola z drzewa mangowego Conie J firmy Line, stolik kawowy gdyńskiej pracowni Tamo oraz lampa od Zava Luce, która zawisła nad stołem. Wizualnym spoiwem całego domu jest natomiast dębowa podłoga firmy Boen.
W projekcie wykorzystano również technologię „ciemnego światła”. – To oprawy świetlne, w których nie widać źródła światła, dzięki czemu nie mamy efektu oślepienia – tłumaczą projektantki. – Nie widzimy skąd wydobywa się światło, jedynie możemy się tego domyślić lub stanąć bezpośrednio pod oprawą oświetleniową. W dobie ogromnego przebodźcowania wynikającego z nadmiernego naświetlania niebieskim światłem z urządzeń elektronicznych, takie światło pozwala naszym oczom na odpoczynek i relaks.