To propozycja nie tylko na karnawał. Nowy projekt spinek do włosów rodem ze Szwecji być może sprawi, że nasze najbliższe otoczenie będzie na nas spoglądać z pewną rezerwą. A może inaczej – to my na świat spojrzymy przez dwie pary oczu.
To propozycja nie tylko na karnawał. Nowy projekt spinek do włosów rodem ze Szwecji być może sprawi, że nasze najbliższe otoczenie będzie na nas spoglądać z pewną rezerwą. A może inaczej – to my na świat spojrzymy przez dwie pary oczu.
Czy te oczy mogą kłamać? To już zapewne kwestia gustu. Z pewnością są przenikliwe, i ani drgnie na nich powieka. Czarno-biały pasek fotografii, umieszczony na spince sprawia hipnotyczne wrażenie. Doskonale sprawdza się w przypadku osób o ciemniejszych włosach, zwłaszcza gdy są długie. Stąd też efekt zaskoczenia – dobrze odwzorowana fotografia kobiecych oczu może wprawić niejedną osobę w zakłopotanie.
A czy takie oczy mogą uwieść? Tu już wszystko zależy od nastroju, oraz całej reszty. Warto jednak zastanowić się, czy dodatkowa para oczu jest nam naprawdę potrzebna. Chyba że inspiracji poszukamy we współczesnych filmach grozy. Oglądając film na stronie studia poczucie grozy nie słabnie. A wręcz przeciwnie…
Spinkę stworzyli szwedzcy projektanci ze Studia Humans Since 1982. Fotografie kobiecych oczu wykonał Tim Meier. Spinki nie trafiły jednak do nieograniczonej produkcji – studio wypuściło jedynie limitowaną edycję 50 sztuk, wszystkie są ręcznie wykonane (fotografia jest bowiem naniesiona na metalową spinkę), jej wymiary to 10,5 x 2 cm.
Spinka kosztuje 90 dolarów. Więcej: www.humanssince1982.com
Hair clip on hair by humans since 1982, 2010 from Humans since 1982 on Vimeo.