To znamy i z naszego podwórka. Z zewnątrz przepiękna stara kamienica a w środku ogromne mieszkania podzielone na wiele mniejszych. W rzeczywistości podobne przypadki trapią nie tylko polskich architektów. Podobne spotykają również i amerykańscy projektanci. I jak wówczas pięknemu budynkowi przywrócić dawną świetność? Właśnie takiego zadania podjęli się architekci z nowojorskiej pracowni Barker Associates. Na warsztat wzięli przepiękny apartament w Nowym Jorku, zlokalizowany w Greenpoint Brownstone. Czy sobie poradzili? Sprawdźmy!
W budynku z piaskowca na Brooklynie zachowały się jedynie pojedyncze oryginalne detale. Jak się okazało większość wyposażenia to jednak lata 60. minionego stulecia. Tak, dokładnie tak, jak w Polsce, także i tu z przyzwoitych apartamentów robiono ciasne klitki. I jak to teraz wszystko scalić i nadać mu pierwotny styl?
Ich pomysłem było maksymalne otwarcie podzielonych ścianami przestrzeni. Dzięki temu zabiegowi mieszkanie miałoby stać się jasne i przestronne. Wszystkie pomieszczenia, zgodnie z ich marzeniami miałyby zostać zaakcentowane ciekawymi kolorami i detalami.
Łukowate wejście otwiera widok na kuchnię. Kształtem przypominające literę „L” pomieszczenie wyposażono w jasnozielone płytki ceramiczne, które świetnie komponują się z dębowymi półkami. By dostać się na poziom wyżej, potrzebne były nowe i bezpieczne schody. Te jednak wyremontowano i zachowano. Jak widać na zdjęciach, kręte schody zostały uratowane.
Salon wraz z jadalnią postanowiono zachować w pierwotnej formie. Część elementów wyposażenia takich, jak listwy podsufitowe, ościeżnica okna wykuszowego czy gzyms kominka odnowiono lub rozebrano i wykonano na nowo. W całość świetnie wpisują się kinkiety ścienne Rich Brilliant Willing.
Sypialnię na drugim piętrze wyposażono w biurko i krzesło marki Dims oraz półki przydatne podczas pracy w domu. W łazience przyjemne wrażenie robi łazienka z wanną udekorowana niebiesko-zielonymi płytkami ceramicznymi firmy Complete Tile. By nie było zbyt monotonnie, całość uzupełnia godna uwagi tapeta Ripley firmy Sanderson.
Najwyższe piętro to pomieszczenia z wysokimi sufitami i rzeźbionym świetlikiem w holu. Ściany sypialni pomalowano na kolory Farrow i Ball Green Blue. W doświetlonej świetlikiem głównej łazience znajduje się spora wanna Perlato, tapeta Yukutori firmy Farrow and Ball oraz sześciokątne mozaiki Vermeere. Te trafiły pod prysznice.
Na tym poziomie znalazło się też miejsce na wysokie regały na książki. Specjalnie z myślą o nim zainstalowano tu nadającą klimatu drabinę biblioteczną. Ta służy jednak nie tylko książkowym molom, bo pozwala także dostać się do wyjścia na dach.