Czy to będzie jeden z materiałów przyszłości? Projekty Erika de Laurens z Royal Collage of Art powstają z materiału powszechnie odrzucanego, czyli rybich łusek. Z nich mogą m.in. powstawać kubki, ale również oprawki okularów, w tym także tych służących do nurkowania.
Czy to będzie jeden z materiałów przyszłości? Projekty Erika de Laurens z Royal Collage of Art powstają z materiału powszechnie odrzucanego, czyli rybich łusek. Z nich mogą m.in. powstawać kubki, ale również oprawki okularów, w tym także tych służących do nurkowania.
Projektant zdaje sobie sprawę, że dzisiejsze przedmioty codziennego użytku wciąż muszą odczekać setki a czasami i tysiące lat nim ulegną degradacji. Wprawdzie bioplastyka, dzięki stosowaniu kukurydzy, glonów czy pierza pochodzącego z kurczaków daje obietnicę szybszego rozkładu stworzonych z takiej materii przedmiotów, to jednak postanowił odszukać surowiec jeszcze tańszy, wszechstronniejszy, dający wiele możliwości i co ważne, regularnie odrzucany.
Odnalazł go w wodzie, a w właściwie w morzach i oceanach. Zaintrygował go niefrasobliwy sposób, w jakim kraje europejskie i ich przemysł przetwórczy pozbawiają się ogromnej ilości rybich łusek. – Wielu krajach na świecie, m.in. Bangladeszu, Filipinach czy Kamerunie rybie łuski są sprzedawane w tonach i wykorzystywane do produkcji kosmetyków czy żelatyny – przyznaje projektant mieszkający w Londynie.
Ponieważ jednak w stolicy Anglii nie ma przemysłu przetwórczego nawiązał kontakt z lokalnym sprzedawcą w Brixton, i przetwarzając je znalazł dla nich zastosowanie w przygotowaniu opraw okularów, kubków czy gogli pływackich – zresztą ten projekt zyskał przychylność odbiorców ze względu na pewien metaforyczny wymiar. Zdaniem projektanta surowiec z rybich łusek jest bardzo trwały, i nawet bez substancji wiążących potrafi osiągać stabilność kości czy rogu.
Na razie to tylko projekty, jednak Erik de Laurens nie ustaje w poszukiwaniu sposobów na obniżenie kosztów produkcji przedmiotów z rybiego surowca.
Więcej: www.erikdelaurens.com