– Receptą na czas kryzysu jest miłość – wyznaje słynny francuski projektant Philippe Starck. I dodaje: – Nie poruszają mnie dizajnerzy, architekci czy artyści. Moimi bohaterami są Ptolemeusz, Einstein, Archimedes. Ja sam jestem sentymentalnym odkrywcą.
Pandemia koronawirusa skłania do filozoficznych rozważań. Głos w tej materii postanowił zabrać również słynny francuski projektant Philippe Starck, który na swojej stronie internetowej opublikował wywiad… ze samym sobą. Zamieścił też fragmenty książki autobiograficznej opublikowanej przed kilkoma laty w formie wywiadu rzeki oraz własną playlistę na Spotify: Amour by Starck
– Łatwo się wzruszam. Gdybym się nie powstrzymywał, nieustannie zalewałbym się łzami. Nie mam tu na myśli bycia smutnym czy użalania się nad sobą, to nie w moim stylu. Po prostu czasem przytłaczają mnie emocje, nawet te najmniejsze. Mógłbym zacząć bezwiednie płakać z zupełnie błahych przyczyn, które jednak mają dla mnie symboliczny, znaczący wymiar – niezależnie czy będzie to dziecko na ulicy, starsza osoba, pojedyncze słowo…
Twoja definicja miłości?
Jest fundamentalna. Mam wrażenie, że na ideę miłości oraz jej akt składają się cechy będące esencją ludzkości. Jest w niej zarówno inspiracja jak i intuicja, dawanie i otrzymywanie, inteligencja, emocje, konsekwencja i niekonsekwencja… to wszystko równocześnie składa się na stan zakochania.
Co kochasz najbardziej?
Moją żonę. Jesteśmy całkowitą jednością.
Jak miłość wpływa na twoją pracę?
Nie jestem biznesmenem, projektantem ani architektem, lecz sentymentalnym odkrywcą. Głęboko wierzę, że aby mieć piękne dzieci rodzice muszą się kochać ze wzajemnością. Tę wiarę przenoszę do mojej codziennej pracy – nie ma pięknych projektów bez historii miłosnej między partnerami, uczę się tego przez całe życie.
Jakie cechy lubisz (kochasz) u innych osób?
Podziwiam wizję, inteligencję, uczciwość i umiejętność kochania.
Jaki zapach jest najbliższy twojemu sercu?
Pot. Jest taki ludzki a przez to piękny. Pot. Zdecydowanie.
Twój ukochany kolor?
Od kolorów wolę światło, bez niego nie ma ani kolorów, ani nawet ciemności.
Gdzie najbardziej kochasz?
Moją oazą jest każde miejsce dzielone z ukochaną osobą. Rzeczywiste miejsce, materia czy forma nie mają znaczenia, tylko miłość.
Jaki talent chciałbyś posiadać?
Chciałbym komponować muzykę. Komponować bądź zostać matematykiem. To bardzo uduchawia. Taka czysta duchowość jest w mojej opinii ostatecznym celem ludzkości a kompozytorzy i matematycy są właśnie najbliżej osiągnięcia tego stanu.
Twoja ulubiona postać, żywa lub też nie?
Najwięcej uczuć żywię do naukowców. Nie poruszają mnie dizajnerzy, architekci czy artyści. Moimi bohaterami są Ptolemeusz, Einstein, Archimedes itp. To właśnie oni zmieniają świat.
Najcenniejsza lekcja życia?
Rób to co chcesz, nikogo nie słuchaj. Zadawaj sobie odpowiednie pytania. Dlaczego tworzysz? Co definiuje twoje istnienie? Co sprawia, że ono jest użyteczne? Nikogo nie słuchaj, ufaj tylko sobie.
Zamów najnowsze wydanie Design Alive pod hasłem „Miłość” tutaj