Niemieckie studio Lightboys od pewnego czasu słynie z niekonwencjonalnych rozwiązań oświetleniowych. W swoim nowym projekcie postanowili skupić się na elemencie mieszkania, który często bywa pomijany przy wystroju wnętrz. Bo choć sufit często musi pomieścić rozmaite żyrandole i lampy, to jednak wielokrotnie na tym kończy się jego rola. I pozostaje niewykorzystany.
Niemieckie studio Lightboys od pewnego czasu słynie z niekonwencjonalnych rozwiązań oświetleniowych. W swoim nowym projekcie postanowili skupić się na elemencie mieszkania, który często bywa pomijany przy wystroju wnętrz. Bo choć sufit często musi pomieścić rozmaite żyrandole i lampy, to jednak wielokrotnie na tym kończy się jego rola. I pozostaje niewykorzystany.
Teraz dzięki projektantom z Hamburga i Berlina: Jirko Bannasowi i Oliverowi Seltmannowi, można cieszyć się całym sufitem, który może ulec przekształceniom. I to jakim! W zależności od naszych potrzeb możemy sobie wybrać mniej czy bardziej efektowne rozwiązanie: czy będzie to zwieńczenie pałacowe, czy stara kościelna kopuła czy też drewniany i przeciekający dach. Wszystko zależy od nastroju.
Studio Lightboys wykorzystuje wielkoformatowe fotografie, które następnie są podświetlane i umieszczane na specjalnie przygotowanej ultralekkiej i cienkiej konstrukcji. W jednej chwili sufit się rozświetla.
To kolejny projekt oświetleniowy studia, wykorzystujący fotografie. Wcześniej stworzyli m.in. koncept podświetlanych ścian. Studio realizuje projekty na zamówienie.
Więcej: www.lightboys.de