W kolejnym odcinku naszego Poligonu, na którym testujemy przedmioty codziennego użytku, wraz z Ewą Trzcionką, wydawcą serwisu designalive.pl oraz Magdaleną Jackowską, dziennikarką RMF Classic przyglądamy się kalendarzowi Moleskine.
– To przedmiot, który przydaje się od pierwszych dni nowego roku. To nie jest zwykły kalendarz, choć bardzo zwyczajny – mówi Magdalena Jackowska.
W kolejnym odcinku naszego Poligonu, na którym testujemy przedmioty codziennego użytku, wraz z Ewą Trzcionką, wydawcą serwisu designalive.pl oraz Magdaleną Jackowską, dziennikarką RMF Classic przyglądamy się kalendarzowi Moleskine.
– To przedmiot, który przydaje się od pierwszych dni nowego roku. To nie jest zwykły kalendarz, choć bardzo zwyczajny – mówi Magdalena Jackowska.
– Jest w swojej prostocie fantastyczny. Produkuje go mediolańska firma Moleskine, która jest spadkobiercą bezimiennych, czarnych notatników z gumką, tworzonych przez prawie dwa wieki, a używanych przez Picassa, Hemingwaya czy van Gogha. To rzeczywiście prosty kalendarz, w którym znajdziemy wszystko, co potrzebujemy, a czego w nim nie ma, można samemu sobie dokleić czy dopisać – przyznaje Ewa Trzcionka.
Kalendarz Moleskine jest dostępny w różnych kolorach, na naszym Poligonie pojawił się egzemplarz czerwony, oczywiście z gumką. – Myślę, że jego wadą jest to, że jest tylko po angielsku, nie znajdziemy w nim polskich imion czy świąt – ma wątpliwości Magdalena Jackowska. Okazuje się jednak, że jest na to sposób.
– Kalendarz jest wyposażony w fajne malutkie naklejki, i można go sobie zindywidualizować, naklejając gdzie są imieniny ważnych dla nas osób. A ponieważ jest to międzynarodowy kalendarz, nie ma w nim rzeczywiście zaznaczonych polskich świąt. Znajdziemy jednak informacje, w których dniach w poszczególnych krajach przypadają kolejne święta – wyjaśnia Ewa Trzcionka.
To tylko niektóre z zalet kalendarza, który działa na zasadzie dziennika, są np. wersje w których na jednej stronie znajduje się jeden dzień, są również obecne w sprzedaży egzemplarze, w których cały tydzień znajduje się na jednej stronie, a na drugiej sąsiadującej stronie znajdziemy miejsce na notatki.
Dużą zaletą jest także jego cena, kosztuje od 60 zł, czyli tyle, ile dobry, zwykły kalendarz. Moleskine jest drukowany na bezkwasowym, ekologicznym papierze.
POSŁUCHAJ NASZEGO POLIGONU: