Niewielka miejscowość, do której dziś zaglądamy znajduje się idealnie w połowie drogi między Poznaniem a Wrocławiem. Nic dziwnego, że klienci Adama Wysockiego, prowadzącego poznańską pracownię de.materia, po 20 latach od zamieszkania w swoim wymarzonym domu na przedmieściach postanowili go odświeżyć, zamiast szukać czegoś nowego.
Klienci od początku współpracy z architektem nie ukrywali, że marzą o gruntownej transformacji – zarówno wewnątrz jak i z zewnątrz. Dom, mimo wciąż dobrego stanu technicznego, przestał spełniać ich oczekiwania i wymagał korekty stylistyczno-funkcjonalnej.
W pierwotnym stanie 222-metrowy dom wyróżniał się spośród parterowej zabudowy sąsiedztwa rzeźbiarską formą i charakterystyczną, postmodernistyczną elewacją bogato zdobioną łukami, gzymsami, luksferami i metaloplastyką. Głównymi założeniami projektu stała się rozbudowa o pawilon fitness, istotna zmiana formy oraz lepsze zintegrowanie domu z otaczającym go ogrodem.
Od strony ulicy budynek, w połączeniu z pełnym ogrodzeniem, jawi się natomiast jako kompozycja nieprzeniknionych płaszczyzn ciemnych materiałów.
Wewnątrz, reinterpretacja układu funkcjonalnego, rozbudowa o brakującą przestrzeń i zmiana stylistyki sprawiły, że dom zyskał zupełnie nowy wyraz architektoniczny. W aranżacji postawiono na Scandi w odsłonie 2.0. Królują tu ciemne, ciepłe odcienie drewna i kamienia, ujęte w miękkie, organiczne formy. Zwraca uwagę wizualna oszczędność.
W tym domu próżno szukać półek pełnych bibelotów, zastąpiły je gładkie powierzchnie przemyślanej zabudowy. Nieliczne, jakie pozostały na widoku, pochodzą z duńskiego brandu 101 Copenhagen. Serce domu to rozległy stół w jadalni, otoczony krzesłami Wishbone, jednym z najbardziej rozpoznawalnych projektów Hansa J. Wegnera dla marki Carl Hansen & Son.