W dolinie pomiędzy wzgórzami gajów oliwnych czuć zapach spieczonej ziemi. Dźwięki cykad hipnotyzują pośród wiekowych, przygarbionych dębów korkowych. Wystarczy godzina drogi od Lizbony, by znaleźć się w Arraiolos, małym miasteczku położonym na północ od Evory. Oprócz bogatej historii sięgającej czasów starożytnych Rzymian, architektury będącej mieszaniną wpływów klasycznych i mauretańskich, region ten słynie z wyjątkowo spokojnego stylu życia, różnorodnej kuchni i nieskażonej przyrody. W tym miejscu zakochało się dwóch Francuzów François Savatier i Jean-Christophe Lalanne.
W dolinie pomiędzy wzgórzami gajów oliwnych czuć zapach spieczonej ziemi. Dźwięki cykad hipnotyzują pośród wiekowych, przygarbionych dębów korkowych. Wystarczy godzina drogi od Lizbony, by znaleźć się w Arraiolos, małym miasteczku położonym na północ od Evory. Oprócz bogatej historii sięgającej czasów starożytnych Rzymian, architektury będącej mieszaniną wpływów klasycznych i mauretańskich, region ten słynie z wyjątkowo spokojnego stylu życia, różnorodnej kuchni i nieskażonej przyrody. W tym miejscu zakochało się dwóch Francuzów François Savatier i Jean-Christophe Lalanne.
Z chęci podzielenia się swoim zauroczeniem z innymi powstała willa Extramuros – wyjątkowy, kameralny hotel. Nieopodal zamkowego wzgórza, nieco na uboczu, postanowili założyć oazę dla wszystkich spragnionych wyciszenia i kontaktu z naturą. Zaprosili do współpracy portugalsko-hiszpańskie biuro Vora Architectura znane z projektu placu miejskiego w Vilafranca del Penedès.
Architektura willi Extramuros wykracza daleko poza swoją materialną strukturę. wpisując się w krajobraz i angażując go do swojego wnętrza. Odpoczynek w takim miejscu to przyjemność płynąca z równowagi zachowanej pomiędzy relacją znakomitej architektury do nieskażonej, czystej przyrody.
Więcej: www.villaextramuros.com
Pełen tekst Elizy Ziemińskiej w szóstym numerze kwartalnika „Design Alive”.