Są pieniądze, więc będziemy odrabiać zaległości

WARSZAWA |

2 kwietnia 2015 | Design | Ludzie | Opinie |

– Wydzielenie specjalnej puli środków na design jest w naszym przekonaniu konieczne, bo niestety w dużej mierze polski biznes zapomniał o rzeczy elementarnej – o wzornictwie przemysłowym – mówi w rozmowie z „Design Alive” wiceminister infrastruktury i rozwoju Iwona Wendel. – Ale teraz czas to zmienić! – dodaje.

W nowej perspektywie finansowej (2014-2020) znajdą się fundusze na wspieranie polskiego designu. Jedne przeznaczone dla projektantów, drugie dla przedsiębiorców. Jak to ma faktycznie wyglądać?
– O nowej perspektywie finansowej musimy myśleć innymi kategoriami niż dotychczas. Wcześniej, inwestując fundusze unijne chcieliśmy, żeby nasze firmy – zwłaszcza sektor małych i średnich przedsiębiorstw – stawały się konkurencyjne w skali Europy i świata. Zależało nam, aby przedsiębiorcy nauczyli się wdrażać innowacje w swoich procesach produkcji czy świadczenia usługi. Program Innowacyjna Gospodarka jest jednym z instrumentów, który tworzy i wzmacnia podstawy ku temu, by nasza nauka i nasi przedsiębiorcy zaczęli skutecznie konkurować w świecie. Mieliśmy także fundusze dedykowane do obszaru wzornictwa przemysłowego, do ochrony własności intelektualnej – były to projekty realizowane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, Instytut Wzornictwa Przemysłowego i Urząd Patentowy. Tylko, że kwota tych pieniędzy była ograniczona i siłą rzeczy nie mogły one trafić nawet do wszystkich zainteresowanych przedsiębiorców w kraju. Teraz działanie będzie miało bardziej powszechny zasięg. Środki będą przyznawane na poziomie krajowym i w 16 regionalnych programach operacyjnych (RPO), na które w tej perspektywie finansowej przeznaczyliśmy jeszcze więcej funduszy. I teraz nasze zadanie w tym, żeby uzyskać synergię programów krajowych z regionalnymi, ale nie powtarzać obszarów wsparcia. Wydzielenie specjalnej puli środków na design jest w naszym przekonaniu konieczne, bo niestety w dużej mierze polski biznes zapomniał o rzeczy elementarnej – o wzornictwie przemysłowym.

W większości polskich firm projektowaniem nadal zajmują się działy marketingu, a nie projektanci czy jednostki badawcze…
– Z jakiegoś powodu przedsiębiorcy sami zaczęli się tym zajmować. Czyli osoba, która powinna być ekspertem od przedsiębiorczości, nagle zaczęła zajmować się projektowaniem.

Może nie wiedzą, że można inaczej?
– Miałam obraz bardzo mocnej polskiej szkoły wzorniczej. Wydawało mi się, że ona dobrze funkcjonuje w naszym kraju. Ale gdy zaczęłam zgłębiać ten temat, okazało się, że przy transformacji gdzieś „zgubiliśmy” wzornictwo. Teraz na szczęście mamy to zdiagnozowane. Zaczynamy odrabiać zaległości, bo w obszarze wzornictwa przemysłowego faktycznie są one duże. Dziś często przedsiębiorcy myślą o designie, jako o dodatkowym elemencie, który przynosi koszty, a nie zyski. To błędne myślenie i chcemy je zmienić.

Jak?
– Proces wzorniczy może być sam w sobie projektem. Ale potrzebujemy też skłonić przedsiębiorców do współpracy z projektantami, którzy powiedzą im, o co chodzi z designem i dlaczego firmy go potrzebują. Oferujemy środki na to, żeby projektanci zaczęli współpracować z przedsiębiorcami, bo jeżeli oni zdecydują się na wprowadzanie innowacji w swoich procesach biznesowych, to wzornictwo musi stać się immanentnym elementem procesu produkcji czy świadczenia usług. Dlatego będziemy wspierać powstawanie prężnych pracowni projektowych, laboratoriów, które będą mogły świadczyć profesjonalne usługi przedsiębiorcom.

Na dofinansowanie będą mogli liczyć też przedsiębiorcy.
– Tak, będą mogli dostać pieniądze na cały proces – od audytu po wdrożenie całego procesu wzorniczego, który w efekcie ma się stać elementem strategii rozwoju firmy. To się wydaje oczywiste, ale z jakiegoś powodu, wcześniej zeszło nam to na dalszy plan. Budowaliśmy konkurencyjność firm, opierając ją na innych czynnikach. Teraz wiemy, że design jest nieodzowny. Dlatego pieniądze przede wszystkim chcemy kierować do tych przedsiębiorców, którzy z różnych powodów nie wiedzą, że wzornictwo jest tak istotne w ich działalności, którzy dotąd nie mieli do czynienia z procesem wzorniczym i wydaje im się, że to jest koszt, a nie środki rozwojowe.

25 lat od transformacji polski rząd zobaczył problem? Nie za późno?
– Dla mnie wzornictwo to jest niezwykle fascynujący obszar, dlatego się nim zainteresowałam i pogłębiam swoją wiedzę. Czy w administracji zabrakło takiej wiedzy? Nie wiem. I tak transformując naszą gospodarkę w stosunkowo krótkim czasie przeszliśmy wiele etapów rozwoju, które dojrzałym gospodarkom, o mocnych podstawach rynkowych, zajęły całe dziesięciolecia. Patrzmy zatem w przyszłość. Zdiagnozowaliśmy potrzebę i idziemy do przodu. Wierzę, że także dzięki tym działaniom nasze otoczenie stanie się lepsze, lepiej zorganizowane i lepiej dostosowane do naszych potrzeb, funkcjonalne, uporządkowane i po prostu ładne. A przedsiębiorcy, którym uświadamiamy potrzebę inwestowania we wzornictwo, także to docenią i wykorzystają. Jestem pewna, że z pożytkiem dla rozwoju ich firm.

Rozmawiał: WOJCIECH TRZCIONKA

Iwona_Wende_by_Robert_Graff_1

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Polskie premiery

Polskie premiery

Warszawa | 18 sierpnia 2019

Dziesięć firm połączyło siły z polskimi projektantami

Stół Polski na Expo 2015

La Tavola Polacca

MEDIOlan | 13 września 2015

Wystawa „Stół Polski. La Tavola Polacca” na EXPO 2015.