Muzeum Louisiana uważane jest za jedno z najważniejszych dzieł duńskiej architektury. W dobrze wyważonym stylu dyskretnego modernizmu z końca lat 50., prezentuje się jako kompleks budynków, który z wdziękiem i intymnie wpasowuje się w krajobraz.
W połowie lat 50., kiedy założyciel muzeum Knud W. Jensen poprosił architektów Jørgena Bo i Wilhelma Wohlerta, by zbudowali go, opierając się na starej willi, ich podstawową koncepcją było połączenie architektury z naturalnym otoczeniem.
„To była idealna lokalizacja dla muzeum – pisał Jensen w 40. rocznicę powstania muzeum – ale działka stawiała własne wymagania i stała się w pewnym sensie naszym pracodawcą, podejmując ostateczne decyzje o tym, gdzie powinny stać budynki”.
Architekci czerpali inspirację z obu stron Pacyfiku. Wohlert studiował na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, gdzie miał okazję zapoznać się z tzw. architekturą Bay Area, czyli drewnianymi domami otaczającymi Zatokę San Francisco. Ale Louisiana ma również wyraźne odniesienia do tradycyjnej prostoty japońskiego stylu budowlanego, który architektom udało się elegancko przeszczepić do duńskiego otoczenia. Mówi się, że od samego początku te dwa czynniki miały kluczowe znaczenie dla architektury Luizjany: spójność i delikatność.
Wohlert i Bo zastosowali duże przeszklenia, umożliwiające naturalnemu światłu swobodne przemieszczanie się po przestrzeni wystawienniczej. Użycie lekkich konstrukcji sprawia, że budynek zdaje się niemal unosić w powietrzu, co dodaje mu lekkości i elegancji.
Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów Muzeum Louisiana jest park rzeźb, który zaczyna się niemal od momentu wejścia na jego teren. Wnętrza to z kolei prawdziwa uczta dla miłośników sztuki.
Przestrzenie wystawiennicze zostały zaprojektowane tak, aby podkreślały unikalność każdego obiektu wystawowego. Niektóre pomieszczenia zaskakują nietypową aranżacją przestrzenną, podczas gdy inne tworzą neutralne tło, umożliwiając sztuce rozwinięcie swojego potencjału.