Wcale nie fantazyjnie zakręcone schody, czy potężne okna z widokiem na Paryż są tym, co zapamiętujemy z tego mieszkania. To wstążki. Umieścił je na ścianach tego kolorowego mieszkania pewien stolarz, który został projektantem wnętrz. To Fabrice Juan.
Mowa raczej o byłym stolarzu. Fabrice Juan dziś jest już bowiem właścicielem własnego studia architektonicznego.
Jak mówi sam o sobie, w swych projektach stara się łączyć klasykę i współczesność. Jego zamiarem jest jednak zawsze tworzenie luksusowych wnętrz. Pełnych dowodów dbałości o szczegóły, które są gwarancja ponadczasowej estetyki.
Właśnie to paryskie mieszkanie doskonale oddaje duszę architekta. Fabrice Juan tworząc wystawne wnętrze dla amerykańskich właścicieli domów, ofiarował z siebie wszystko to, co kocha. Włożył w ten projekt całego siebie, by mieszkanie było luksusowe, ale oddawało też charakter okolicy. Apartament sąsiadujący z butikami na Polach Elizejskich nie mógł być przeciętny ani wyłamywać się poza sznyt dzielnicy.
Klienci chcieli, aby centrum mieszkania stanowiła kuchnia. To był ich jedyny warunek. O reszcie zadecydować miał sam architekt. To dość rzadkie, ale klienci chcieli być zaskoczeni efektem prac, nie wiedząc wiele o ich przebiegu wcześniej. To dowód potężnego zaufania do projektanta.
Przedpokój apartamentu już od wejścia wita ciepło czerwoną terakotą. Podłogę wykonano tu z dębu, kamienia i trawertynu. Tworzą one ciekawy geometryczny wzór. Nawiązuje on nieco do starych arystokratycznych posiadłości. Dodane tu lustro Kiko Lopez podkreśla ogrom przestrzeni.
Salon i jadalnia to jedyna przestrzeń, w której udało się zachować oryginalne elementy architektoniczne apartamentu takie, jak gzymsy i węgierski parkiet. Architekt chciał nadać tej przestrzeni neoklasyczny charakter. W części dziennej odnajdujemy także marmurowe kominki z XIX wieku.
Fabrice Juan nie były sobą, gdyby nie czerpał ze swego doświadczenia. Wiele mebli wykonał więc sam, ubierając je w tkaniny obiciowe z francuskiego domu tekstylnego Misia. Towarzyszą im luźne elementy, takie jak lampa podłogowa Zephyr autorstwa amerykańskiej projektantki Kelly Wearstler i rzeźby francuskiej artystki Julie Bergeron.
Fabrice Juan i lego lampasy na ścianie
Najważniejsza dla właścicieli kuchnia została urządzona w sposób elegancki i dyskretny. Centralną wyspę z blatem z czerwonego trawertynu architekt wykończył szczotkowaną stalą nierdzewną. Całość koresponduje z ceglastoczerwonymi lakierowanymi półkami. Ciepłego klimatu dodają wnętrzu jasne dębowe szafki a jasna marmurowa podłoga podkreśla elegancki charakter przestrzeni.
Mieszkanie skrywa także cztery sypialnie. Znajdują się one po obu stronach holu wejściowego. Każda z nich utrzymana jest w odrębnej kolorystyce. To właśnie tu ściany przyozdobiono paskami rypsowej wstążki. Mogą się one niekiedy kojarzyć z lampasami lub dekoracyjnymi wykończeniami klap smokingu. Jest więc jednocześnie nieco zaskakująco, ale jak zawsze elegancko.
Fabrice Juan
Założył swoją agencję w 2011 roku. Wcześniej ukończył studia związane z obróbką drewna i projektowaniem wnętrz. Zagorzały obrońca francuskiej sztuki życia, inspiruje się zasadami architektury klasycznej oraz pasjonuje się wykwintnymi materiałami. Projektuje wnętrza, które są przykładem luksusu w najczystszej formie – komfortu i dbałości o szczegóły. Tworzy meble o ponadczasowej estetyce.