Marzenia są tam, gdzie jest wolność. Dla twórcy to przestrzeń, w której materiał poddaje się jego kontroli. Czy właśnie dlatego aluminium – jeden z najmłodszych metali – jest dziś drugim najpopularniejszym materiałem konstrukcyjnym na świecie?
Popyt na aluminium stale rośnie. Istotne są jego właściwości, bo jest to metal lekki, ale twardy i wytrzymały. Odporny na korozję i dobrze przewodzący elektryczność. To dlatego przykładowo w branży motoryzacyjnej z roku na rok rośnie procent wykorzystania aluminium do produkcji samochodów i rósł będzie, ponieważ to on sprawia, że samochody są lżejsze, a zatem zużywają dużo mniej paliwa.
Zamknięty cykl
W Polsce dopiero w latach 50. XX wieku zaczął się rozwijać przemysł aluminiowy i szybko przestano wytwarzać ten srebrzysty metal w pierwotnej formie. Nie jest to zresztą niezbędne, bowiem przemysł spożywczy masowo eksploatuje aluminium w roli opakowania, co oznacza, że mamy do czynienia z bardzo dużą ilością odpadów. I to one są w Polsce odzyskiwane, przetapiane i wykorzystywane do kolejnych celów. I co niezwykłe – aluminium może być przetwarzane w nieskończoność, nie tracąc przy tym swoich właściwości. Praktycznie i ekologicznie – to kolejne zalety tego metalu.
Od puszki coli po wielkie marzenia
Nie tylko przemysł motoryzacyjny, samolotowy czy budowlany garściami czerpią z właściwości 13 pierwiastka. Jest on również natchnieniem dla twórców kultowych przedmiotów, takich jak MacBook Steve Jobsa i ikonicznych, jak krzesło Aluminium Hudson Philippe Starcka czy szezlong Lockheed Lounge Marca Newsona. Jego urokowi uległa również branża modowa, a zaczęło się od wykonanego z aluminium kostiumu ćmy dla Katharine Hepburn do filmu z 1933 roku. Również sztuka karmi się plastycznością tego materiału. Jednym z ciekawszych współczesnych twórców, który upodobał sobie ten metal jest Lorenzo Quinn (syn aktora Anthony Quinna), którego rzeźba „VROOM VROOM”, znajdująca się m.in. w Londynie i Walencji, przedstawia ogromny aluminiowy odlew ręki syna artysty, trzymający, i jakby puszczający w ruch samochód – Fiat 500. To symbol zdolności człowieka: do tworzenia i spełniania marzeń.
Złoto dizajnerów
W Polsce istnieje wiele zakładów specjalizujących się w przetwarzaniu aluminiowych odpadów w tzw. gąski – sztabki, które z kolei trafiają do jednej z kilku ulokowanych w Polsce odlewni. Na Śląsku produkowane są komponenty do polskich mebli, które wyróżniają się na rynku aluminiowym szlifem. Polska marka, VANK, powstała w 2015 roku i pomimo dominującej mody na drewno, postawiła na „trzynastkę”, nie rezygnując jednak zupełnie z elementów drewnianych.
Połączone w jedno – klasyka i futuryzm, dały interesujący design, którego przykładem jest fotel WOODI, nagrodzony „oscarem designu” Red Dot Design Award i uznany w akcji „Usiądź po polsku” za jeden z ikonicznych polskich foteli.
Zobaczcie alchemiczny proces przetwarzania aluminium: od posegregowanych odpadów po polskie meble: