Projekt autorstwa Barbary Łaźniewskiej i Macieja Tarchalskiego (studio Indoor), zrealizowany we współpracy z pracownią Kwadratura, skrywa w sobie mocne kontrasty. Z zewnątrz dom na starym Żoliborzu prezentuje się jako typowa bryła międzywojennej zabudowy szeregowej, jednak jego wnętrze zaskakuje.
Od początku projektantom zależało na stworzeniu przestrzeni, w której widok ogrodu przenika do wnętrza budynku. Cel osiągnęli dzięki gigantycznemu oknu, które wprowadza naturę do środka domu. – Właściciele marzyli, aby ten widok tworzył ich przestrzeń – podkreślają projektanci.
– Zdecydowaliśmy się na radykalne ograniczenie formy i kolorystyki, aby dać pole dla sztuki i otaczającej natury – dodaje Barbara Łaźniewska.
Aby sprostać funkcjonalnym potrzebom mieszkańców, konieczne było przebudowanie wnętrza. W nowym układzie sercem domu stała się jadalnia połączona z kuchnią, która wcześniej była jedynie niewielkim, bocznym pomieszczeniem. Stalowa zabudowa swoją prostotą idealnie komponuje się z tradycyjnym drewnianym stołem autorstwa Finn Jula oraz ogromnym współczesnym obrazem na ścianie.
Salon urządzono z myślą o komfortowym wypoczynku i kontemplacji otaczającej natury. Dobudowany w latach 50. XX wieku pawilon tarasowy zyskał niezależny charakter dzięki odcięciu go od budynku pasmowym świetlikiem i zastosowaniu okładziny z palonego drewna.
W roli głównej występują tu rzeźby rzeźb Sigve Knutsona i obrazy Grzegorza Worpusa dopełnione jasną podłogą z kilkunastometrowych daglezjowych desek, betonowymi ławami i kultową sofą Bommerang z lat 60. XX wieku projektu Adriana Pearsalla Pearsalla.
Ogromne przeszklenie tarasu doświetla nie tylko salon, ale również domowe spa poniżej.
Drewniana wanna Ofuro z otaczającym ją dekiem, obszerna sauna parowa oraz przestrzeń na maty do masażu sprzyjają relaksowi. Dzięki zastosowaniu luster przedłużających okno, wnętrze zyskuje dodatkową perspektywę i przestrzeń.
Górne kondygnacje zajmują sypialnie i biblioteka. W głównej sypialni surowość form złagodzono łóżkiem z giętego drewna i ratanu, zaprojektowanym przez Artura Rogersa dla nowojorskiej galerii Randor. Jego dopełnieniem jest totemiczna lampa Akari projektu Isamu Noguchi, której kojące światło dodaje wnętrzu przytulności.
Łazienka, utrzymana w minimalistycznym stylu, skoncentrowana jest na detalu i czystej formie.
Poddasze, będące królestwem dzieci, utrzymano w delikatnych kolorach i prostych formach, spójnych z resztą domu.
Studio Indoor
Działająca od 2007 roku pracownia realizuje projekty prywatne i komercyjne, skupiając się na indywidualnym charakterze i poszukiwaniu unikalnych rozwiązań. Inspiruje ich architektura, sztuka i natura, mają słabość do minimalizmu, lubią też sięgać po kolor i nieoczywistą formę. Maciek Tarchalski, architekt po Politechnice Krakowskiej, zdobywał doświadczenia w renomowanych warszawskich pracowniach, jest też absolwentem master class Glenna Murcutta w Australii. Barbara Łaźniewska, architektka krajobrazu, odnalazła swoją pasję w projektowaniu wnętrz, a doświadczenia zbierała w zespołach projektujących luksusowe wnętrza. Razem stworzyli kilkadziesiąt projektów, a ich realizacje prezentowane były na łamach najlepszych magazynów wnętrzarskich w Polsce i na świecie. Jako pierwsza polska pracownia wnętrzarska otrzymali nominację do międzynarodowej nagrody EDIDA 2019.