To już nie fotografie, ale jeszcze nie obrazy. Prace Cathleen Naundorf są jak malarskie impresje, z których bije wielka tęsknota za utraconą świetnością wielkiej mody. Dla mnie są jak surrealistyczny świat romantycznych intryg.
Prace niemieckiej artystki mieszkającej w Paryżu są tak magiczne, że aż bajkowe. Bije z nich wielkie piękno i tęsknota za czasami wielkiej mody. Artystka wykonywała je dla takich domów mody jak Chanel, Dior, Gaultier, Valentino, Saab, Lacroix, czy Philip Treacy, a teraz możemy je oglądać w Edwynn Houk Gallery w Nowym Jorku (od 14 stycznia do 27 lutego).
Cathleen Naundorf urodziła się w 1968 roku w Niemczech. Fotografią mody zainteresowała się dzięki przyjaźni z wielkim fotografem mody Horstem P. Horstem (1906-1999). Fotografuje głównie na wielkim formacie i negatywowym Polaroidzie. Swoje zdjęcia traktuje jak obrazy, często je przetwarzając, łącząc style retro z nowoczesnością, wszelkie skazy przyjmując jako wartość dodaną.
Więcej na: www.houkgallery.com i www.cathleennaundorf.com