Eksperymentalny budynek-ikona z ruchomym planem i szklaną elewacją powstał ponad sto lat temu. Jeśli można by sobie wyobrazić życie wewnątrz kubistycznego obrazu to paryski dom Maison de Verre – Szklany dom wydaje się do tego idealny.
Jest to jedyny zachowany budynek (z zaledwie czterech ukończonych) autorstwa francuskiego architekta i projektanta wnętrz Pierre’a Chareau. Zbudowany w latach 1927-1932 dla Jeana i Annie Dalsace, dom-eksperyment jest owocem twórczego mecenatu i przyjaźni między architektem a inwestorami.
Dalsace tworzyli otwartą, świetnie wykształconą parę. Jean – lekarz ginekolog, był aktywnym promotorem antykoncepcji i założył Francuskie Narodowe Stowarzyszenie Badań nad Aborcją. Annie – interesowała się sztuką i uczestniczyła w awangardowych kręgach kulturowych, podziwiała Braque’a, Ernsta i Picassa. To właśnie dzięki jej kontaktom powstał Maison de Verre. W 1905 roku Annie poznała żonę architekta Pierre’a Chareau, która przedstawiła ją paryskim artystom, muzykom i pisarzom, a obie pary stały się bliskimi przyjaciółmi.
Maison de Verre gra światłem i planem
W 1927 ruszyły prace przy Rue Saint-Guillaume. Zaczęło się jednak od kłopotu. Najemczyni na najwyższym piętrze istniejącego budynku, odmówiła wyprowadzki. Niezrażony Chareau podparł mieszkanie stalowymi dźwigarami i zburzył resztę budynku pod nim. Na jego miejscu zbudował otwartą przestrzeń, którą owinął od strony dziedzińca półprzezroczystymi szklanymi cegłami, od których dom wziął swoją nazwę. Chciał, aby dom był „pudełkiem światła”.
W latach dwudziestych XX wieku, zasady architektury modernistycznej były surowe. Architekci mieli tendencję do przestrzegania ścisłych teorii procesu i funkcji, nie bawili się swobodnie formą. Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni do domów ze szklanymi fasadami, ale wtedy były one nowością. Chociaż Maison de Verre został zaprojektowany w tradycji modernistycznej, jest przede wszystkim eksperymentem, i jednym z pierwszych domów, którego plan może być ruchomy. Pomysłowy system podziałów, pozwala na dowolne dzielenie przestrzeni, w zależności od potrzeb.
Dźwigarowa konstrukcja nośna budynku sprawiła, że duże przestrzenie można było pozostawić otwarte, betonowe podłogi wydawały się unosić, a różne przestrzenie można było otwierać lub oddzielać ruchomymi ekranami, wszystkie skąpane w półprzezroczystym świetle ze szklanych cegieł.
Maison de Verre oraz Domem Pani Schroder Gerrita Thomasa Rietvelda w Utrechcie, ukończony w 1924 roku to pierwsze realizacje architektoniczne z planem, zakładającym łatwą transformację. Modernistyczna funkcjonalność zyskała w nich radykalną formę. Maison de Verre szybko stał się inspiracją dla Le Corbusiera, np. W jego Cite de Refuge w Paryżu, Paula Nelsona, Jeana Prouve, czy Renzo Piano.
Radykalnie, ale miło
Maison de Verre wydaje się żywy i pełen ruchu, nawiązując do awangardowego ekspresjonizmu, kubizmu, futuryzmu. To takżwe dom pełen uroku i charyzmy w każdym szczególe, od budki telefonicznej z lampką uruchamianą pod stopą, po aluminiowe wieszaki w kształcie wąsów, czy czerwony przycisk przy wejściu, który oświetla dom na czas przejścia od drzwi wejściowych do sypialni.
Architekt Pierre Chareau zadbał jednak nie tylko o wyrazisty charakter, ale zapewnił także mieszkańcom domową intymność i wygodę. Odważnie sięgnął po zimne materiały przemysłowe, ale zrównoważył je naturalnymi: gumowe podłogi Pirelli i metalowe schody uzupełnił drewnem, łupkiem i polerowanym lakierem. Powierzchnie są dzięki temu gładkie w dotyku, a twarde krawędzie miękko zaokrąglone.
Chareau zaprojektował również wszystkie meble i oświetlenie w domu (z wyjątkiem mahoniowego stołu i zestawu krzeseł z początku XIX wieku). Wnętrze doskonale współgra więc z architekturą, mimo całego radykalizmu projektowego tworzy komfortową przestrzeń dla mieszkańców i ich gości.
Maison de Verre – ikona do mieszkania i zwiedzania
Dom był bowiem otwartym miejscem spotkań, salonem, do którego państwo Dalsace zapraszali bohemę artystyczną. Odbywały się tu kolacje, przyjęcia, koncerty muzyczne. Podczas drugiej wojny światowej, zarówno Dalsace, jak i Chareau uciekli do Ameryki. Meble z Maison de Verre zostały ukryte w stodole na wsi u krewnych.
Podobno Niemcy próbowali zarekwirować dom, ale zrezygnowali, gdy zorientowali się, że nie potrafią go ani ogrzać, ani oświetlić. Po wojnie rodzina Dalsace wróciła do Paryża i dom pozostał w rodzinie do 2006 roku, kiedy został sprzedany Robertowi Rubinowi, amerykańskiemu kolekcjonerowi i inwestorowi, który skrupulatnie go odrestaurował i mieszka w nim z żoną i dziećmi.
Właściciel udostępnia go zwiedzającym w jeden dzień w tygodniu. Aby do niego wejść, należy złożyć wniosek z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, przedstawiając dowód powiązania z zawodem architekta. Ponadto Nowojorskie Muzeum Żydowskie stworzyło trójwymiarową wizualizację Maison de Verre, dzięki temu można wejść do niego także w rzeczywistości wirtualnej.