Poznański Górczyn jeszcze do niedawna był dzielnicą wymagająca rewitalizacji. W końcu zaczęły tu powstawać nie tylko nowe mieszkania, ale także i nowoczesna zabudowa biurowa dla wymagających klientów. To właśnie tu projekt biura zrealizowała Katarzyna Buczkowska-Grobecka z pracowni Ktura Architekci.
Giant Office przy ul. Głogowskiej w Poznaniu to spokojna architektura. Budynek wykończono dobrej jakości materiałami. Trudno więc sobie wyobrazić, by mieszczące się w nim biura miały estetycznie odbiegać od reszty konceptu. Przyjemną przestrzeń w poznańskim Giant Office dla pracowników firmy z sektora rolniczego stworzyła tu Katarzyna Buczkowska-Grobecka z pracowni Ktura Architekci.
Przestrzeń KWS Polska jest ergonomiczna, udomowiona i dopasowana do każdego.
– Zadzwonił telefon, którego nie do końca się nie spodziewałam, ponieważ większość moich realizacji to jednak architektura mieszkaniowa, jednorodzinna. Bardzo dobrze rozmawiało mi się z moim przyszłym klientem i już podczas rozmowy podjęłam decyzję, że chcę przygotować ofertę i zaprojektować to biuro – mówi Katarzyna Buczkowska-Grobecka.
– Z jednej strony to dobrze, a z drugiej nie do końca, bo ja też lubię czasem ograniczenia. Określają one pewne ramy. Tu znana była lokalizacja, metraż oraz wstępny spaceplan z liczbą stanowisk pracy – wyjaśnia architektka z Ktura Architekci.
Niezwłocznie zabrała się do researchu firm, z którymi chciała potencjalnie współpracować przy tym projekcie.
– Chciałam, by również tu była bardzo dobra komunikacja już od samego początku fazy projektowej. To było dla mnie ważne, skoro miałam pracować nad tym projektem i realizacją z pełnym zaangażowaniem kilka miesięcy – wspomina architektka.
– Jako numer jeden zarekomendowałam mojemu klientowi firmę Kinnarps. To była dobra decyzja i ciekawe doświadczenie. Miałam nosa, ponieważ Monika z Kinnarps i cała ekipa z którą współpracowałam dali mi duże wsparcie na etapie projektu i realizacji – opowiada architektka z Ktura Architekci.
Tak powstało interesujące a przede wszystkim przyjemne w odbiorze i ergonomiczne wnętrze, w którym chce się pracować.
Kinnarps dał dobre wsparcie
Strefowanie jest wyraźne i określa miejsce do pracy w średnim i wysokim skupieniu, ale też przestrzeń spotkań i wyciszenia. Istotnym elementem wnętrza są faktury, kolory i wszechobecna zieleń. Ich dobór korzystnie wpływa na pracę biurową i relacje w całym teamie. Wysoka jakość przestrzeni i elementów wyposażenia jest tu nadrzędna, ponieważ maksymalna możliwa ergonomia była priorytetem.
– Przestrzeń zaprojektowałam w taki sposób, aby wspomagać ruch i mniej siedzący tryb pracy. Kuchnia to moje ulubione miejsce! To jedyna przestrzeń relaksu i wyciszenia, w której widok jest inny.
Podkreśliłam go poprzez zaprojektowany stół i siedziska na tle okna. Pomaga on chwycić balans w ciągu dnia pracy. Przebywanie w kuchni chociaż przez kilka chwil sprzyja relacjom międzyludzkim a przede wszystkim pozwala odpocząć. Realizowałam to wnętrze koordynując wszystkich wykonawców i dostawców – opowiada o swym projekcie Katarzyna Buczkowska-Grobecka
Szczególnie czas realizacji był dla niej wyzwaniem. Część prac wykończeniowych i montażowych odbywała się w obecności pracowników wykonujących swoją codzienną pracę biurową jeszcze wtedy „na kartonach”.
– Pod koniec realizacji przeprowadziłam spotkanie i instruktaż z użytkownikami biura, aby zapoznać ich z nową przestrzenią, zachęcić do jej używania w sposób, który był dla nich nowy, inny i jeszcze nie dla każdego w pełni rozpoznany. Wyjaśniliśmy m.in. jak indywidualnie dopasować biurko o regulowanej wysokości do pracy na stojąco i fotel pracowniczy wspomagający ciągły ruch, aby ergonomia miejsca pracy była jak najlepsza – opowiada projektantka.
Efekt robi wrażenie. Przestrzeń sprawia wrażenie niesamowicie spójnej, ale nie banalnej i nudnej. Gołym okiem widać, że współpraca była wielką przyjemnością dla wszystkich uczestników tego procesu twórczego.
Zbieżne myśli
– Szalenie ważne były dla mnie odwiedzimy w szwedzkich fabrykach Kinnarps. Zobaczyłam, kto za tym stoi, tam w Szwecji. Jak wygląda produkcja, podejście do ludzi, polityka tej firmy, jej wartości i idee. Okazało się, że tam najważniejszy jest właśnie człowiek. To zachwyciło mnie najbardziej, ponieważ takie podejście do przestrzeni KWS towarzyszyło mi od samego początku. Poczułam ogromną spójność idei Kinnarps z moją wizją biura, które miałam za chwilę zaprojektować – zauważa architektka.
– Kinnarps był głównym partnerem. Ich sety pracownicze okazały się dla mnie najbardziej interesujące – dodaje. – Ta współpraca była naprawdę świetna. Stworzyliśmy bardzo spójną przestrzeń.
Oferta firmy Kinnarps, która była dla niej najciekawszym partnerem, została uzupełniona meblami od innych dostawców.