Mediolan to miejsce szczególne dla wszystkich wielbicieli projektowania. Co roku, przez niemal siedem dni największego na świecie tygodnia designu tysiące profesjonalistów śledzi trendy, zwiedza wystawy i obserwuje nowości produktowe. To tutaj odkrywamy oryginalne pomysły nieznanych jeszcze projektantów i podglądamy nowe kreacje topowych marek. Mediolan to niewątpliwie źródło wspaniałej inspiracji połączone z biznesem meblarskim, w którym stolica Lombardii jest wyrocznią już od wielu lat.
Design Alive podczas Tygodnia Designu w Mediolanie
W tym roku „Mediolan” (12-17 kwietnia) był dla „Design Alive” szczególnym wydarzeniem. Już po raz piąty nasz magazyn ukazał się w anglojęzycznej wersji, a pod adresem www.designalivemag.com uruchomiliśmy globalny, anglojęzyczny portal. Ta edycja festiwalu była dla nas wyjątkowa z jeszcze jednego powodu – przy współpracy z marką Barlinek i wsparciu projektowym grupy Tabanda pokazaliśmy mediolańskiej publiczności wystawę „Stolarnia Zmysłów”. Gdy tylko nie piłowaliśmy, nie heblowaliśmy i nie wierciliśmy, jak na prawdziwych drwali w kraciastych koszulach przystało, ruszaliśmy w miasto eksplorować wszystko to, co najlepsze w światowym projektowaniu. A było tego sporo!
Zaczęło się od Fiery – największych targów designu w branży wyposażenia wnętrz. 55. Salone Internazionale del Mobile w tym roku zanotowało prawie 372000 gości z całego świata. To prawdziwy rekord frekwencji w porównaniu z ostatnimi latami, co niewątpliwie dało się odczuć w trakcie wielokilometrowego zwiedzania hal targowych. 19. edycja SaloneSatellite poświęcona tym razem nowym materiałom pokazała prace 650 projektantów poniżej 35. roku życia. Nagrodę dla najlepszego młodego designera otrzymał Philipp Beisheim za projekt dmuchanego stolika z drewnianym blatem. Pośród wszystkich wystawców oczywiście nie zabrakło Polaków – pokazali się między innymi: Kosmos Project z premierową kolekcją krzeseł, Agata Nowak z przeglądem swoich prac, no i oczywiście największe topowe marki meblarskie takie jak chociażby Paged, czy Comforty. Najwięcej trendów podpatrywaliśmy w halach, w których tradycyjnie rezydują najwięksi – Moroso, Vitra, Cassina, Knoll z całą gamą fantazyjnych ekspozycji – od minimalistycznego Emeco, przez romantyczne Missoni aż po kolorowego Kartella i wystawę „Talking Minds” poświęconą współpracy marki ze swoimi najważniejszymi projektantami ostatnich lat. Nie zawiodła hiszpańska firma bd Barcelona z zaskakującym pomysłem braci Campana – Aquario.
W Mediolanie promocja produktu to przede wszystkim dobra komunikacja poprzez sztukę użytkową, dlatego wiele marek przenosi swoje pokazy i eventy również do centrum miasta i lokalnych showroomów. Z części targowej Rho, design dosłownie rozlał się po mieście zdobywając kolejne dzielnice, gdzie odbyły się znane już międzynarodowej publiczności festiwale takie jak: Zona Tortona, Brera Design District, czy też Ventura Lambrate. Pod szyldem Fuorisalone zobaczyć można było indywidualne wystawy, instalacje artystyczne, zbiorowe ekspozycje szkół projektowych, spotkać twórców, biznesmenów i projektantów.
Niewątpliwie największe wrażenie na naszej redakcji zrobiły wydarzenia w ramach XXI Triennale di Milano. Legendarna instytucja kultury od 1923 roku wspiera rozwój sztuki, designu, architektury, mody i filmu poprzez organizację międzynarodowych wystaw i spotkań. Po 20 latach przerwy, Triennale wraca w wielkim stylu tworząc spektakularne ekspozycje w ramach „21st Century. Design After Design”. Wszystkie wystawy można zobaczyć jeszcze do września i trzeba przyznać, że jest to absolutnie obowiązkowy punkt w programie tegorocznych imprez poświęconych projektowaniu.
Wystawa „Neo Prehistory” zabrała nas w podróż od najwcześniejszych wytworów pracy człowieka aż do najnowszych zdobyczy nanotechnologii (na zdjęciu poniżej: Ewa Trzcionka, redaktor naczelna „Design Alive” oraz Ken Mogi (z lewej) japoński naukowiec, kognitywista i Kenya Hara – projektant, jeden z kuratorów wystawy). Podstawą narracji stało się 100 czasowników i 100 instrumentów, które „opowiedziały” ciekawą, często przerażającą historię cywilizacji. „Neo Prehistory” to nie tylko dowód na intensywną twórczość materialną i zdobycze ludzkości, to również, a nawet przede wszystkim, moment refleksji na temat dalszych losów naszej cywilizacji. Kuratorami wystawy są włoski architekt i projektant Andrea Branzi oraz japoński grafik i kurator Kenya Hara, twórca think tanku Hara Design Institute.
Prawdziwą kopalnią pomysłów i źródłem wiedzy na temat technologii okazała się również inna wystawa w ramach Triennale – „Sempering – Process and pattern in architecture and design”, którą zobaczyć można w MUDEC – Musuem of Cultures w Zona Tortona. Kuratorzy Luisa Collina i Cino Zucchi dali nam przykład doskonałej edukacyjnej ekspozycji, która przybliża odbiorcom pracę kreatywną poprzez osiem procesów projektowych i wytwórczych. W MUDEC pojawiły się również polskie produkty – meble Zieta Prozessdesign, MALAFOR oraz Patyczaki Jana Godlewskiego. Podczas reaktywowanego Triennale w Mediolanie, dzięki Culture.pl polski design został również silnie zaakcentowany w Museo della Permanente. Wystawa „Piękno i pragmatyzm | Pragmatyzm i piękno”, której kuratorką jest Magdalena Kochanowska przedstawia obiekty przez pryzmat dwóch podstawowych kryteriów projektowania: estetyki i użyteczności. W ramach XXI Triennale di Milano warto zobaczyć również W. Women in Italian Design, The Multicultural Metropolis, ROOMS, Redesign Your School, Home of the Wayfarer, Brilliant!, TAKEO PAPER SHOW, ANNI LUCE, B&B ITALIA The Perfect Density
Z epicentrum w Triennale przenieśliśmy się na pobliską Brerę. Dzielnica na co dzień opływająca w luksusach włoskiej mody i wyposażenia wnętrz, na kilka dni stała się mniej formalną odsłoną tygodnia designu. W pięknych pałacach, ustronnych uliczkach, okazałych galeriach i schowroomach swoje eventy promocyjne zaprojektowane przez świetnych designerów pokazały największe marki branży wyposażenia wnętrz. Wieść niesie, że HAY zrezygnował z międzynarodowych targów w ostatnich miesiącach, by właśnie w Mediolanie pokazać coś naprawdę spektakularnego. I tak się stało. W gigantycznej hali La Pelota na ponad 1000 metrów kwadratowych duńska marka zaprezentowała prawie wszystkie swoje kolekcje i aranżacje, w tym najnowsze projekty Scholten & Baijings oraz braci Bouroullec.
Równie spektakularna okazała się instalacja Nendo – w przepięknym pałacu Chiostro Minore di San Simpliciano zobaczyliśmy „50 manga chairs” – projekt zrealizowany dla nowojorskiej galerii Friedman Bend. Prawdziwa uczta dla wielbicieli Rona Arada i Moroso odbyła się nieopodal Via di Brera, gdzie z okazji 25-lecia współpracy projektanta i włoskiej marki zobaczyliśmy wystawę Spring to mind. Całość okraszona wszechobecną czerwienią odbijającą się w lustrach i odważną narracją hiszpańskiego ilustratora Javiera Mariscala.
W tym roku Zona Tortona to dla nas przede wszystkim „Stolarnia Zmysłów” czyli interaktywna wystawa, która po sukcesie podczas ubiegłorocznego Łódź Design z dumą przyjechała pokazać się międzynarodowej publiczności w trakcie mediolańskiego tygodnia designu. Pachnący lasem warsztat Barlinka, Tabandy i „Design Alive” okazał się być świetną okazją, by poznać narzędzia, nauczyć się rozróżniać rodzaje drewna i doświadczyć natury wszystkimi zmysłami. Po poniedziałkowym otwarciu tłumy z Via Tortona odwiedziły naszą wystawę, odważnie wkraczając do akcji z drewnem – piłując, heblując, po prostu dobrze się bawiąc. Papiery ścierne i dłuta rzeźbiarskie były naprawdę miłym zaskoczeniem dla publiczności przyzwyczajonej raczej do wszechobecnych w Mediolanie napisów „Don’t touch”. Tym razem można było robić wszystko, nawet zmienić się w brodatego drwala!