Wydarzenia ostatnich lat sprawiły, że potencjalni nabywcy na nowo zaczęli doceniać działki i domy oddalone od centrum miasta. Wiele mniejszych miejscowości ze swoimi atutami, takimi jak czystsze powietrze, mniej zatłoczone ulice czy zieleń, stało się alternatywą dla ciasnych mieszkań w centralnych dzielnicach.
Dom m7 z portfolio pracowni MFRMGR Architekci powstał dla klientów ceniących sobie właśnie te cechy. Zlokalizowany na obrzeżach Warszawy, stanął na prostokątnej działce ukrytej pomiędzy innymi zabudowaniami co pozwoliło z jednej strony zachować poczucie prywatności a z drugiej – otworzyć się na lokalne sąsiedztwo.
Sama forma budynku miała być prosta i neutralna, nawiązująca swoim kształtem do działki. Odpowiedzią stał się betonowy, piętrowy prostopadłościan, którego jedynym urozmaiceniem są proste stalowe barierki z płaskowników.
Na parterze rozmieszczono część dzienną, na którą składa się: hol, gabinet, wc, kuchnia z zapleczem oraz salon. Piętro pozostawiono jako strefę wypoczynku, gdzie znalazła się sypialnia rodziców z garderobą i łazienką, pralnia, pokoje dzieci oraz pokój gościnny. Na piętrze znajduje się także duży taras z niewielką częścią kuchenną, dzięki czemu można tu przygotowywać lekkie posiłki bez potrzeby korzystania z kuchni na parterze.
Punktem spajającym wszystkie potrzeby w domu, stało się wewnętrzne patio. Dzięki niemu praktycznie z każdego miejsca budynku dostępny jest widok na zieleń: z salonu, kuchni, korytarza przy sypialniach oraz z wejścia do budynku. Przez całą długość parteru budynku zachowano również osie widokowe. I tak z salonu można spoglądać bezpośrednio na kuchnię, a wchodząc do budynku widać zieleń znajdującą się za obiektem.
– Ciekawą, niespodziewaną funkcję zyskał podcień wejściowy. Podczas lockdownu, kiedy nie można było za bardzo poruszać się po drogach, mieszkańcy mogli tu trenować np. jazdę na rowerze stacjonarnym lub wioślarstwo, doświadczając aktualnej pogody na dworze, zarazem ciesząc się przyrodą i widokami – dodają projektanci.