Sztuka od zawsze nierozłącznie splata swoje ścieżki z architekturą. Kiedy w lipcu tego roku zawitały na Wawelu trzy cenne dzieła sztuki, oczywiste było, że ich pojawienie oznacza również konieczność stworzenia odpowiedniej ekspozycji. Zadania stworzenia aranżacji dla wystawy „Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich” podjął się doświadczony w tym temacie architekt Bartosz Haduch, założyciel pracowni NArchitekTURA.
Dzieła pochodzą ze zbiorów słynnych historyków sztuki hrabiego Karola Lanckorońskiego oraz jego córki Karoliny, która po II wojnie światowej przekazała do zbiorów muzeum drogocenną kolekcję obrazów stanowiących niegdyś własność króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz malarstwa włoskiego wieków XV i XVI. Aby uhonorować jej niezwykły dar wystawa „Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich” została zaprezentowana w 20. rocznicę śmieci fundatorki.
Główną osnową wystawy stały się obrazy: „Święty Jerzy i smok” Paola Uccella (obecnie w National Gallery w Londynie) nabyty przez Lanckorońskiego zapewne przed rokiem 1892, „Portret 21-letniej kobiety” pędzla naśladowcy Bartholomaeusa Bruyna starszego (Ackland Art Museum w Chapel Hill), zakupiony przez hrabiego w 1885 roku na aukcji spuścizny malarza Hansa Makarta, oraz „Towarzystwo w parku” Barenda Graata z dawnych zbiorów króla Stanisława Augusta (dziś w Rijksmuseum w Amsterdamie).
Projekt aranżacji ekspozycji bazuje jednak nie tylko na nawiązaniach do prezentowanych obrazów oraz ich autorów, a także do lokalizacji wystawy w Apartamentach Królewskich na Wawelu oraz szerszego kontekstu Krakowa.
I tłumaczy: – Nowa architektura wystawy „Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich” miała w pierwotnym założeniu przypominać współczesną przestrzeń quasi-sakralną, wkomponowaną w zaskakujący sposób w amfiladowy ciąg pomieszczeń. Podobnie, jak w pobliskiej katedrze ta nowa „kaplica” miała przylegać do zdefiniowanego już wnętrza i głównego ciągu komunikacyjnego, stanowiąc autonomiczną formę i kontynuując tradycję nawarstwiania różnych stylów i form architektonicznych na Wawelu.
Łuk sklepienny definiujący charakter sali przeznaczonej na ekspozycję stał się punktem wyjścia dla zastosowanych płynnych geometrii. Od dołu uzupełnia go powyginana wstęga ze sklejki, która pełni rolę balustrady, nośnika opisów poszczególnych obrazów, ale skrywa też urządzenia techniczne oraz punktowe oświetlenie.
Nierównomierne nachylenie jej górnej powierzchni daje iluzję zaburzenia prawidłowej perspektywy, co można odczytać jako odniesienie do twórczości Uccella, który eksperymentował w wielu swoich pracach z łączeniem kilku ujęć jedno- i dwuzbiegowych. Nawiązaniem do jego twórczości są również drobne, okrągłe lusterka umieszone nad opisami na balustradzie, które odbijają fragmenty obrazów oraz zabytkowego kasetonowego sufitu w sali wystawowej.
Za płynną formą ze sklejki umieszczono obłą ścianę wykończoną miedzianymi panelami. To na niej zawieszono słynne obrazy wypożyczone na potrzeby wystawy z Rijksmuseum w Amsterdamie, National Gallery w Londynie oraz Ackland Art Museum w Chapel Hill.
Kształt miedzianej ściany zaczerpnięto z linii widocznej w górnej części eksponowanego na wystawie obrazu Bartholomaeusa Bruyna starszego. – W pierwszych założeniach projektowych zagłębiona forma miała też przypominać tajemnicze wnętrze groty zilustrowanej przez Paola Uccella na zawieszonym centralnie płótnie „Święty Jerzy i smok” – zauważa projektant. Stonowana kolorystyka nowej aranżacji to z kolei ukłon w stronę trzeciej prezentowanej pracy pt. „Towarzystwo w Ogrodzie” Barenda Graata. Pokaz uzupełniają trzy obrazy sakralne z kolekcji Lanckorońskich, prezentowanej w ramach stałej ekspozycji w różnych salach wokół dziedzińca arkadowego.
Wystawę dopełnia aranżacja wnęki okiennej od strony słynnego dziedzińca arkadowego. W projekcie tablicy informacyjnej zastosowano przyciemniany drewniany fornir, którego barwę zaczerpnięto z historycznych mebli na Wawelu.
„Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich”, Zamek Królewski na Wawelu, 01.07-02.10.2022