To koniec warszawskiego Muzeum Ziemi. Willa Pniewskiego i pałacyk Branickich mają zostać wystawione na sprzedaż przez Polską Akademię Nauk. To zła wiadomość przede wszystkim dla miłośników modernizmu. Czy w przyszłości będzie można zwiedzać wyjątkowe wnętrze willi jednego z największych polskich przedwojennych architektów – Bohdana Pniewskiego? Tego na razie nie wiadomo.
Władze Polskiej Akademii Nauk chcą sprzedać oba budynki, bo jak twierdzą, nie mają pieniędzy na ich remont. Czy wówczas nadal będą dostępne do zwiedzania?
– Choć teraz pełni funkcję muzealną musimy pamiętać, że była domem, a jednocześnie i pracownią Bohdana Pniewskiego. Był on jednym najbardziej istotnych architektów dla przedwojennej, ale i powojennej Warszawy. Dom jest wyrazem jego myśli projektowej i podejścia do architektury. Jest wzorem estetycznym oraz inspiracją dla klasycznego modernizmu lat 30. i 40. A nawet i socrealizmu – wyjaśnia Mika.
Zwraca uwagę także na fakt, że budynek w kontekście Warszawy jest czymś jeszcze znacznie bardziej wartościowym. – Jest prawdziwym credo tego miasta. Wyraża gust i sposób myślenia o architekturze Warszawy. Pniewski wierzył, że architektura jest dla ludzi, a także dla estetyki, dla symboli. Jest dla wartości ponadczasowych. Architektura tworzy pomniki, jakim niewątpliwie jest willa Pniewskiego – wyjaśnia Grzegorz Mika.
Wnętrze willi Pniewskiego musi być dostępne
Zdaniem architekta nie wystarczy jednak w przyszłości umożliwić podziwianie budynku jedynie z zewnątrz. Zwraca on bowiem uwagę na starannie zaprojektowane wnętrza domu, który można podzielić na różne strefy: pracownię, część reprezentacyjną czy prywatną.
Jego zdaniem budynek w dalszym ciągu powinien pełnić funkcje muzealne i w części biurowe. Zmiana funkcji na mieszkalną oznaczałaby, wbrew woli samego Bohdana Pniewskiego, zamknięcie willi dla społeczeństwa.
Zdaniem Miki willa to także ważne miejsce dla kolejnych pokoleń architektów, którzy ją podziwiają oraz czerpią z niej inspiracje dla swoich nowych projektów.
Petycja w obronie perły warszawskiego modernizmu
W obronie willi, ale i pałacyku Branickich powstała w internecie specjalna petycja. Do chwili publikacji artykułu podpisy pod nią złożyło już ponad 3,5 tys. zwolenników pozostawienia Muzeum Ziemi w spokoju.
Niektórzy zwracają uwagę nie tylko na wartość architektoniczną budynku, ale i na jego kontekst w historii oraz pamięci warszawiaków. Jest bowiem swego rodzaju miejscem pamięci o Powstaniu Warszawskim.
– Jest to miejsce o szczególnym znaczeniu. Zachowały się tu ślady krwi powstańca – mówi „Design Alive” Bogna Świątkowska fundatorka i prezeska zarządu Fundacji Bęc Zmiana działającej m.in. na polu architektury.
Właśnie dlatego być może budynek powinno przejąć Muzeum Powstania Warszawskiego. Być może warto byłoby najpierw oszacować, jak dużych inwestycji potrzebują obydwa budynki Muzeum Ziemi. Po to, by zastanowić się, czy instytucja powinna w ogóle się stąd wyprowadzać.
Jej zdaniem lokalizacja tego właśnie muzeum w tym właśnie miejscu nie jest przypadkowa. – Muzeum Ziemi funkcjonuje w budynku zlokalizowanym na skarpie. Tu właśnie widzimy, jak wygląda geologia Warszawy, która przecież w dużej mierze definiowała i była kluczowa dla tego, jak dziś wygląda miasto, gdzie i jakie budynki zaprojektowano – wyjaśnia prezeska Fundacji Bęc Zmiana i podpowiada, że to być może tu powinien powstać oddział Muzeum Warszawy poświęcony architekturze właśnie.
Willa Pniewskiego i jej historia
Bohdan Pniewski (1897-1965) był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli modernizmu w Polsce. Ze stolicą związał się na całe życie, jednak budynki jego projektu stoją nie tylko w Warszawie. Twórczość architekta przypadła na okres międzywojenny i powojenny, kiedy brał udział w odbudowie zrujnowanego kraju.
Willa Bohdana Pniewskiego, uważana jest za dzieło życia architekta. Słynny budynek został zbudowany na cyplu skarpy wiślanej między wąwozem ul. Książęcej, a zboczem skarpy warszawskiej i dawnym dopływem rzeczki Żuławki. Nim powstała willa już w 1781 r. zbudowano tu ogród dla Kazimierza Poniatowskiego. Twórcą tzw. Ogrodu na Górze był Szymon Bogumił Zug. Parcelę, na której miał się znajdować pawilon loży Masońskiej, Bohdan Pniewski kupił 1 lipca 1936 r., a już zaledwie nieco ponad rok później willa była gotowa. Podczas Powstania Warszawskiego budynek ucierpiał, ale udało się go przywrócić do pierwotnego kształtu. Do potrzeb muzeum willę przystosował uczeń Pniewskiego architekt Władysław Jotkiewicz.
Na razie muzeum pozostaje otwarte i być może warto je zwiedzić, póki jeszcze to możliwe. Mieści się ono przy Al. Na Skarpie 20/26 i zaprasza od poniedziałku do piątku, w godz. 9.00-16.00, w soboty jest zamknięte, natomiast w niedziele otwiera się o godz. 10.00, a zamyka o 16.00.