Wojciech Ireneusz Sobczyk. Zachwyt i przerażenie

Piękno i namiętność splecione z cierpieniem i sadyzmem. Wojciech Ireneusz Sobczyk zachwyca i przeraża zarazem.

Tytuł serii prac „O próżnej sławie i ulotnym smaku truskawki lub poziomki” nawiązuje do słynnego dzieła Hieronima Boscha „Ogród rozkoszy ziemskich”. Wojciech Ireneusz Sobczyk podejmuje temat zaczerpnięty ze sztuki dawnej i korzystając z bogatej ikonografii i symboliki, przekłada te wątki na współczesne zagadnienia związane z cielesnością i pożądaniem.

Na tej kanwie powstał sensualny projekt, w którym piękno i namiętność zostają splecione z cierpieniem i sadyzmem.

O próżnej sławie i ulotnym smaku truskawki lub poziomki

Ornamentalne kwieciste i roślinne wzory są nierozerwalnie związane z elementami odnoszącymi się do bestialskich tortur – wystawa staje się przypowieścią o ogrodzie pięknego bólu, a cały projekt ma charakter etycznych rozważań. Ale pod tym daleko idącym uproszczeniem skrywa się wachlarz nieoczywistych postaw i zachowań, których nie można ująć w schematyczny dualizm dobra lub zła. Jednym z odniesień są maski wstydu – wizualny element kary, ale również narzędzie fizycznych tortur, które przysparzało ofiarom cierpień, uniemożliwiając lub utrudniając mówienie, oddychanie czy odżywianie. Wykonane przez Sobczyka z porcelany i pokryte kobaltowymi ornamentami stają się fetyszem i obiektem pożądania. Zestawienie tych wydawałoby się sprzecznych wątków staje się dla artysty pretekstem do refleksji o wstydzie, pragnieniu, rozkoszy i bólu, które z łatwością przenikają się w naturze ludzkiej.

Kim jest Wojciech Ireneusz Sobczyk

Wojciech Ireneusz Sobczyk (ur. 1985) studiował grafikę na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Skoncentrowany wokół szeroko pojętego humanizmu, czerpiąc z klasycznych, a często wręcz archaicznych technik, wraca do fundamentalnych pytań o naturę człowieka, istnienie dobra i zła, istotę piękna i sztuki. Zajmuje się rzeźbą, instalacją, animacją, muzyką, grafiką warsztatową, a nawet fotografią. Jego twórczość jest swego rodzaju dokumentacją upływającego czasu, zapisem stanów emocjonalnych, studium przeżywania i próbą poznania natury człowieka i natury w ogóle. Nie jest to jednak wyłącznie prosty powrót do idei i warsztatu artysty renesansu. Rozmiłowania Sobczyka w humanistycznych wartościach przybierają charakterystyczny materialny wymiar. Tworzenie nowych form balansujących między sferą sztuki i natury stało się dla artysty symboliczną metaforą wyrażającą naszą zawikłaną pozycję, w której nikt nie może mieć pewności co do tego, co jest prawdą, a co fałszem.

Więcej na: www.instagram.com/wojciech_ireneusz_sobczyk

www.leto.pl

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Terapia żywym ogniem

Terapia żywym ogniem

Gdynia | 5 października 2024

Karolina Zimnicka, ceramiczka, odkrywa przed nami fascynujący świat gliny