Kulinarna podróż w czasie

Wyraj to nie tylko restauracja, ale przede wszystkim podróż w głąb słowiańskich korzeni – miejsce, które zręcznie łączy tradycję z nowoczesnością.

W sercu Browarów Warszawskich, najnowsze dzieło zespołu Noke Architects zaprasza gości w kulinarną podróż inspirowaną recepturami sprzed setek lat, powołaną do życia przez właściciela Dawida Zimnowodzkiego oraz szefa kuchni Mateusza Fijałkowskiego.

Nazwa „Wyraj” nie jest przypadkowa – symbolizuje słowiański raj i powrót do dawnych tradycji.

Magazyn Design Alive

NR 13/2024 WYDANIE SPECJALNE

ZAMAWIAM

NR 13/2024 WYDANIE SPECJALNE

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

NR 49 JESIEŃ 2024

Projekt wnętrza, przygotowany przez zespół Noke Architects, łączy naturalne i trwałe materiały z nowoczesnym podejściem do designu.

Kamienna posadzka w odcieniach ziemi tworzy tło dla ciepłego drewna dębowego – kluczowego elementu w słowiańskiej tradycji. Główne akcenty to dąb belkowy, sękaty przy drzwiach i ciemniejszy, wędzony dąb jako baza stolików i baru.

Dopełnieniem drewna jest oksydowana stal, a recyklingowane aluminiowe lampy polskiej marki Lexavala wprowadzają nowoczesny akcent.

– To jeden z licznych tu przykładów krajowego wzornictwa i lokalnej, głównie rzemieślniczej produkcji – podkreśla Piotr Maciaszek, który wraz z Karolem Pasternakiem i Maciejem Jasiną przygotował projekt.
wyraj
Piotr Maciaszek oraz Karol Pasternak z Noke Architects.

Centralnym punktem lokalu są dwa kontuary, z których każdy niesie na sobie historię – ceramiczny bar nawiązuje do dawnych pieców chlebowych, a drugi, z marmurowym blatem, inspirowany jest tradycjami koszykarstwa, wzbogacony o gięte elementy drewniane.

– Motyw plecionek zaczerpnięty ze znalezisk archeologicznych powraca zresztą w wielu elementach aranżacji. Między innymi w zygzakowatej formie długiej szklanej lampy nad barem czy w zdobieniach małych kwadratowych stolików w strefie śniadaniowej – wymienia Karol Pasternak.

Ale nie tylko one wyraźnie nawiązują do świata Słowian. – W wielokątnych blatach z ciemnożółtego szkła staraliśmy się zawrzeć echa plastrów miodu. Stół-łódź w kameralnej niszy wprost nawiązuje do czółen i świata rybaków. Na masywnych podstawach małych wysokich stolików pojawiły się postaci rodem z tanecznego korowodu z posągu Światowida ze Zbrucza, jednego z najcenniejszych zabytków Słowiańszczyzny – opisuje Maciej Jasina.

wyraj
Ola Niepsuj na tle wyrazistej tapiserii jej projektu.

Wyjątkowy element wystroju stanowi także tapiseria autorstwa Oli Niepsuj, przypominająca arrasy wawelskie, ale stworzona w duchu nowoczesnego, ekologicznego myślenia – z poliestru pochodzącego z recyklingu.

– Zwracamy na to uwagę, bo ekologia wciąż jeszcze kojarzy się raczej z szarym papierem pakowym niż z feerią barw. Tymczasem nawet tak piękne dzieło jak „arras” Oli Niepsuj może być przejawem myślenia proekologicznego w praktyce – podkreśla Piotr Maciaszek.

Od rana do wieczora, Wyraj zmienia się wraz z ruchem słońca – oświetlenie LED RGBW dostosowuje nastrój lokalu do pory dnia, od naturalnego światła po magiczne iluminacje.

– Okrągłe lampy nad barem zamieniają się wtedy w gwiazdy czy planety, a stół-łódź sunie po błękicie wody. Nad głowami gości pojawia się zieleń drzew – opisuje Karol Pasternak.

Nawet w łazience znajdziemy przemyślane detale. Ciepłe odcienie czerwieni to nawiązania do koloru wina, symbolu uczty. Woda spływa kaskadą do umywalki niczym ze źródełka. Świetlisty okrąg jak nimb zachęca, by zrobić sobie selfie. Z kolei szafka, która przeczy geometrii, każe zadać sobie pytanie o liczbę wychylonych już pucharów.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

W rytmie miasta

W rytmie miasta

Warszawa | 31 października 2024

Odwiedzamy 104-metrowy apartament na Saskiej Kępie projektu Framuga Studio