Barlinek, Tabanda oraz „Design Alive”, w ramach kolejnej edycji „Kreacje z natury” stworzyli wspólną wystawę na Łódź Design Festivalu. W dniach 8-18 października interaktywna ekspozycja zabiera was do stolarni pełnej zmysłów. Wchodząc do niej, porzucasz dotychczasową wizję wystaw związanych z projektowaniem. Zakładasz brodę, fartuch i charakterystyczną flanelową koszulę w kratę. Dosłownie zmieniasz się w drwala.
Weź udział w warsztacie „Stolarnia zmysłów”
W drugiej już edycji „Kreacji z natury” magazyn „Design Alive” połączył siły projektowe grupy Tabanda z produktem, materiałem i wiedzą firmy Barlinek. Na 11 październikowych dni, w trakcie najważniejszego festiwalu designu w Polsce, drewno staje się niekwestionowanym bohaterem o wielu obliczach. Szlachetny surowiec jako wieloletnia tradycja firmy Barlinek, ale też punkt wyjścia kreatywnych działań Tabandy. Wspólne spotkanie nastąpiło więc w miejscu idealnym „Stolarni zmysłów” – na wystawie interaktywnej, dzięki której publiczność festiwalowa ma okazję zobaczyć, poczuć, dotknąć, a przede wszystkim dobrze się bawić drewnem i poznawać jego możliwości.
„Stolarnia zmysłów” jest niespotykanym doświadczeniem, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Wchodząc do niej, porzucasz dotychczasową wizję wystaw związanych z projektowaniem. Zakładasz brodę, fartuch z prawdziwej skóry i flanelową koszulę w charakterystyczną kratę – dosłownie zmieniasz się w drwala, który po całym dniu wraca z lasu i zabiera się do pracy z drewnem. Otaczają cię belki, kantówki, sadzonki drzew, czujesz przepiękny zapach lasu. Dotykasz surowego drewna, odrywasz korę, obserwujesz lecące wióry. Piła dwuręczna, papiery ścierne, dłuta rzeźbiarskie, heble – to wszystko jest do twojej dyspozycji. Możesz pracować, poznawać materiał – jego strukturę, możliwości obróbki, rozróżniać gatunki, a nawet rzeźbić. Angażujesz wszystkie swoje zmysły, bawiąc się i ucząc różnych odmian drewna.
Tabanda to niewątpliwie grupa do zadań specjalnych. Na wystawie designu ich autorstwa musi być akcja, mocna idea, a przede wszystkim ludzie, bo to dla nich projektanci tworzą. – Bardzo chcieliśmy pokazać drewno, które jest nam absolutnie bliskie, ale też jakże ważne dla Barlinka – w sposób fachowy i nieoczywisty. Używamy do tego różnorodny materiał w najrozmaitszy sposób, raz kroimy surowiec w poprzek, raz na ukos, raz przyjmuje formę kantówki geometrycznej. Ta masa drewna, którą zgromadziliśmy na wystawie, dokładnie, rzetelnie, ale jednocześnie intrygująco zobrazuje z jakim dokładnie materiałem mamy do czynienia. Z każdym kawałkiem można się po prostu zapoznać, poodtykać – mówi Megi Malinowska z grupy Tabanda.
Z konceptu wystawy wynika jej interaktywność. Jak podkreślają projektanci, drewno samo w sobie jest piękne, ale to dopiero praca z nim uczy i pobudza wyobraźnię. Postawiono na obróbkę drewna, na sposób najbardziej podstawowy, prymitywny. Zgromadzone na wystawie narzędzia celowo miały być najprostsze i tradycyjne. Zdobywane rożnymi sposobami, w starych stolarniach, z ogłoszeń, na Allegro, stały się częścią opowiadanej historii. – Siłą wystawy jest możliwość obcowania z materiałem i narzędziami. Jest to coś, co oczywiście każdy teoretycznie może zrobić sobie w domu, czy w piwnicy, ale zazwyczaj nie mamy na to czasu. Wiele osób zapewne nigdy nie było w stolarni, a z drewnem nieoheblowanym i nieuformowanym do jakiś kształtów, wymiarów nie miało styczności. Ludzie po prostu przychodzą i działają – zauważa Tomek Kempa. Jak podkreśla Filip Ludka z grupy Tabanda drewno zawsze towarzyszy człowiekowi. – Powinniśmy przebywać blisko materiałów naturalnych, ciepłych, zdrowych. Z pewnością wpływa to pozytywnie na naszą psychikę. Otaczając się drewnem, doświadczając, dotykając, człowiek może się odrobinę odizolować od całego dziwnego pędu tego świata i sztuczności – dodaje projektant.
Pomysł „Stolarni zmysłów” bardzo spodobał się łódzkiej publiczności. W pierwszy weekend festiwalu odwiedzali nas zarówno projektanci, jak i osoby niezwiązane z branżą, – wszyscy w świetnych humorach wkraczali do akcji. – Bardzo dobrze się bawimy. Taka wystawa całkowicie do nas trafia. Zwykła prezentacja produktu mogłaby nas nie przekonać. A taka forma? Super! – mówi zwiedzająca wystawę projektantka, Daria Piotrowska. – Świetny pomysł z odtworzeniem atmosfery warsztatu z wszystkim towarzyszącymi temu doznaniami. Są narzędzia, których można spróbować i dosłownie wejść w rolę drwala, zakładając strój i brodę. Faktycznie pobudzamy zmysły – możemy dotknąć, poczuć, spróbować samemu, jak to działa. Niezwykle ważne jest, iż drewno zostało opisane, można się po prostu czegoś nauczyć – dodaje Monika Brauntsch z firmy Kafti. – Wystawa faktycznie działa na wszystkie zmysły. Przede wszystkim chce się podejść. Uruchamia pierwotne instynkty, bo ten zapach drewna jest przecież tak podstawowy. Za każdym razem gdy idziemy do lasu, to oprócz tego, że oglądamy, przede wszystkim wąchamy – zaznacza Lubomira Trojan z Zamku Cieszyn.
Efektem pierwszych wspólnych działań magazynu „Design Alive” i firmy Barlinek była instalacja autorstwa Przemo Łukasika, która bardzo spodobała się publiczności zeszłorocznego Festiwalu Łódź Design. – Instalacja pomimo tego, że statyczna, to jednak angażowała, skłaniała do refleksji, przywoływała na myśl atmosferę lasu. Barlinek swoje DNA dokładnie czerpie z natury. Tworzymy produkty prawdziwe i naturalne – wyjaśnia Dorota Karbowska-Zawadzka, dyrektor marketingu firmy Barlinek. – W tym roku postanowiliśmy więc dalej trzymać się tej konwencji, ale tym razem spróbować zaprosić odbiorców do pewnej gry, pokazać siłę drewna w sposób magiczny, niestandardowy. Na tym właśnie opiera się koncepcja Tabandy, dzięki niej możemy bawić się wszystkimi zmysłami, nauczyć się, a przede wszystkim docenić surowiec jakim jest drewno. W naszej firmie stawiamy na szczerość, otwartość przekazu, bo drewno jest w nas od lat. Jesteśmy otwarci na nowe doznania. Chcemy zapraszać projektantów do współpracy – dodaje.