Rzemieślnicza finezja na Barbakanie

Wysokie sufity, zabytkowa stolarka, stare parkiety i imponujące piece kaflowe. A do tego ta lokalizacja! Na krakowskim Barbakanie, w kamienicy z 1836 roku, projektu Wilhelma Hofbauera. Za nietuzinkową aranżacją 400-metrowego apartamentu należącego do Edwarda Reya, zawodowego tancerza, stanęła Zofia Rostworowska.

Mimo imponującej bazy pierwsza faza realizacji projektu wiązała się z wieloma wyzwaniami. Konieczne było m.in. dopasowanie ciemnobrązowych okien do reszty stolarki i naprawa parkietu. Pilnej interwencji wymagała również zbyt cienka warstwa surowych desek oddzielających mieszkanie od nieocieplonego strychu. – Udało się, jednak nie bez sporej cierpliwości wykonawców – wspomina projektantka.

Zdecydowano się również na przeniesienie dwóch pieców kaflowych, co wymagało znacznej determinacji i pracy doświadczonego zduna. Ostatecznie jeden z nich, malachitowy, znalazł swoje miejsce w sąsiedztwie kuchni, gdzie odegrał kluczową rolę w aranżacji wnętrza.

– Inspiracją stała się fascynacja właściciela wschodnią kulturą i estetyką – tłumaczy Zofia Rostworowska, zapytana o genezę wystroju.

Urodzona i wychowana w Ekwadorze projektantka doskonale odnalazła się w tej stylistyce. – Otwarty tryb życia, zamiłowanie do kolorów, rzemiosła oraz przywiązanie do antyków z różnych zakątków świata dyktowały kierunek estetyczny. W tym projekcie nie bazowaliśmy na znanych producentach czy na ikonach designu – podkreśla.

Magazyn Design Alive

ICONS 2024 WYDANIE URODZINOWE

ZAMAWIAM

ICONS 2024 WYDANIE URODZINOWE

Magazyn Design Alive

ZAMAWIAM

NR 13/2024 WYDANIE SPECJALNE

Rozmieszczenie funkcji amfiladowych pomieszczeń było przedmiotem dyskusji przez kilka miesięcy. Salon miał pełnić rolę sypialni, a pokój z instrumentami mógł zostać pokojem gościnnym. Meble przesuwano, zmieniano lokalizację przedmiotów, próbowano różnych kolorów na ścianach, zanim osiągnięto wybrany układ.

– Wiedziałam, że ta przestrzeń musi rozwijać się w taki sposób, aby w pełni odzwierciedlać osobowość jej właściciela – zauważa projektantka. Z uwagi na jego profesję największy pokój przeznaczono na salę do ćwiczeń.

Wiele mebli i luster zostało wybranych przez samego właściciela. – Edward kupił je nieco „w ciemno” podczas podróży do Maroka i przez kilka dobrych miesięcy cierpliwie i z dreszczykiem emocji, czekał na dostawę – dowiadujemy się. Wyjątkowym elementem dekoracyjnym są także sufity inspirowane tradycyjnymi malunkami afrykańskiej wioski Tiébélé, ozdobione malowidłami zaprojektowanymi przez Igora i Gaję Zamoyskich.

Elementy, takie jak zlew, pokrycie ścian w kuchni i okap, zostały wykonane na zamówienie z młotkowanej miedzi przez Jana Koneckiego. – Priorytetem przy wyborze produktów czy materiałów było kierowanie się sztuką rzemieślniczą. W podjętych decyzjach nie hamował nas strach przed patyną, odważnymi kolorami czy mieszaniem różnych stylów – podkreśla projektantka. Klamki odlane z mosiądzu wykonał Artur Kuczek a rzeźbione meble kuchenne z litego dębu to dzieło Józefa Dębowskiego.

Łazienkę połączono z obszerną pralnią, tworząc funkcjonalną, ale i estetyczną przestrzeń, przywołującą wrażenia prania powieszonego na świeżym powietrzu.

Zapisz się do newslettera!

Powiązane artykuły:

Elegancja po krakowsku

Elegancja po krakowsku

Kraków | 19 listopada 2024

Subtelna elegancja i wyraziste detale w nowym projekcie Furora Studio