Przez ostatnie trzy tygodnie publikowaliśmy wywiady z przedstawicielami branży kreatywnej na temat tego, czego nauczyła ich pandemia i rok w zamknięciu. Dziś podsumowanie, ale rozmów o przyszłości możecie spodziewać się u nas więcej. Bo to rok, który zmienił wiele, być może nawet jeszcze nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele.
Li Edelkoort, dotąd obserwatorka trendów, która od roku nazywa siebie aktywistką na rzecz zmian, uważa, że po koronawirusie świat będzie musiał zmierzyć się z jeszcze większym zagrożeniem, jakim jest zmiana klimatu. – Wygląda na to, że świadomość wzrosła ogromnie na wszystkich poziomach: prywatnym, publicznym i korporacyjnym. Bycie świadkiem, jak natura podąża swoim kierunkiem zainspirowało wszystkich, a zdrowie i dobre samopoczucie stały się ważnymi kwestiami na większą skalę – powiedziała w wywiadzie dla portalu Dezeen.
Jej zdaniem architektura skoncentruje się w przyszłości na zrównoważonych systemach, małych domkach i chatach, a także na wykorzystaniu miejskich pustostanów oraz zazielenianiu przestrzeni. Jej zdaniem, jeszcze ważniejsze stanie się przytulne urządzanie przestrzeni domowych.
Rok w pandemii. Rozmawiamy z Magdaleną Kot-Kyriazis z MyAlpaca
Rok w zamknięciu. Katastrofy katalizatorem poważnych zmian
Norman Foster, założyciel pracowni Foster+Partners w Londynie, w rozmowie z Dezeen cieszy się, że pandemia zwróciła uwagę przywódców na przestrzeń publiczną, która od dawna wymaga zmiany. Jego zdaniem trendy, które się pojawiły, ulegną teraz przyspieszeniu.
Wtóruje mu Thomas Heatherwick, założyciel Heatherwick Studio w Londynie, który uważa, że katastrofy są katalizatorami poważnych zmian w architekturze i designie, i obie te branże bardzo się teraz zmienią.
Rok w pandemii. Rozmawiamy z architektem Robertem Koniecznym
– Przed globalną pandemią istniał ogromny i szybko narastający problem wielu nieludzkich, sterylnych i niezdarnie tworzonych miejsc. Oprócz pojawiających się okazjonalnie budynków artystycznych lub domów ludzi bogatych, miasta w coraz większym stopniu składają się z powtarzalnych inwestycji, którym brakuje życia; generalnie nie sprawiają, że ludzie czują się tam dobrze. Ponieważ podczas pandemii byliśmy zmuszeni zanurzyć się w cyfrowym królestwie, odkryliśmy, że technologia w naszych domach może czasami stanowić lepszą alternatywę dla gównianych miejsc publicznych. Dla mnie to ekscytujące, że teraz z powrotem spoczywa na nas – projektantach, architektach, programistach i planistach – zadanie wywierania wpływu na innych poprzez tworzenie inspirujących miejsc publicznych, które ludzie będą cenić, i w których będą chcieli spędzać czas – opowiada Thomas Heatherwick.
Lekcja z pandemii trwa… Rozmawiamy z projektantem Tomaszem Pągowskim
Tradycyjne targi i festiwale się skończyły. Definitywnie?
Sofia Lagerkvist i Anna Lindgren, założycielki studia projektowego Front ze Sztokholmu, zauważyły natomiast, że pandemia bardzo zmieniła biznes. Wielu producentów wykorzystało ten rok na inwestycje w nowe techniki produkcji i restrukturyzację, stawiając w mocnym stopniu na kreatywność. I przez to, że targi nie mogą się odbywać, długofalowo zmieniły strategie wracając do kontaktów bezpośrednich.
– Wcześniej rynek wzornictwa skupiał się na targach, a od tego roku wiele firm ponownie buduje swoje strategie marketingowe i sprzedażowe z dala od dużych imprez i prowadzi interesy w bardziej bezpośredni i osobisty sposób – przekonują projektantki Front.
– Nie potrzebujemy tygodnia designu, nie potrzebujemy targów designu. Zdaliśmy sobie sprawę, że tak naprawdę nie musimy uzależniać premier od fizycznych imprez targowych – powiedział Petrus Palmér, założyciel sztokholmskiej marki meblowej Hem.
Wszystko to wpłynie na duże imprezy targowe. Potwierdzają to sami organizatorzy. – Stary sposób organizowania targów fizycznych przeminął – potwierdza Sanna Gebeyehu z Stockholmsmässan i Stockholm Design Week. – Naprawdę duże targi być może na dłuższą metę nie będą istnieć.
– Po miesiącach analiz i porównań, podczas których zarówno struktura wewnętrzna, jak i najlepsi specjaliści z branży ściśle ze sobą współpracowali, opracowujemy nową platformę cyfrową, która będzie w stanie obsłużyć wydarzenie i firmy, które wezmą w nim udział” – mówi prezes Salone del Mobile, Claudio Luti.
https://www.designalive.pl/rok-w-pandemii-rozmawiamy-z-architektem-przemo-lukasikiem/
Pandemia uchroniła mnie przed wypaleniem zawodowym
Ostatni rok zmienił też każdego z nas. – Ten czas w pełni poświęciłam na refleksję obecnego momentu w życiu, w którym jestem. Moich relacji, sposobu pracy czy też stanu zdrowia. Zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi pomogło mi zrozumieć co jest dla mnie naprawdę dobre, a co niekoniecznie wspiera mój rozwój. Zauważyłam, że dobrze poukładane nawyki i rytuały wspierają moją efektywność, ale i też zadowolenie na koniec dnia – podsumowuje Justyna Turek, która z Henrykiem Stawickim prowadzi Change Pilots, firmę doradztwa wzorniczego.
– Co zmienił ten rok? Podejście do pracy i obowiązków. Zauważyłam, że byłam blisko, aby doświadczyć mojego pierwszego w życiu wypalenia pracą. Zaryzykuję mówiąc, że właśnie pandemia uchroniła mnie przed wypaleniem zawodowym. Obecnie ostrożnie podchodzę do projektów, do ich wyboru, do szacowania swojego czasu jak i zespołu z którym pracuję. Jest takie polskie powiedzienie „mierz siły na zamiary”. Ewidentnie w przeszłości moje zamiary były o wiele większe niż siły i energię którą miałam.
Justyna Turek: – Czego mnie nauczył ten rok? Większej wrażliwości dla samej siebie i osób mi bliskich. Zauważyłam, że ludzie starają się mądrzej wybierać. Celebrować to co mają.